Zamknij
,
2360 - ta liczba mnie przeraziła. Tyle młodych osób w ubiegłym roku próbowało odebrać sobie życie. Najmłodsze dziecko miało zaledwie siedem lat. Gdy siedziałam w Mochowie na spotkaniu z sędzią Anną Marią Wesołowską, te dane mnie przytłoczyły. Podobnie jak informacja, że tysiące młodych ludzi dokonuje samookaleczeń – niekiedy po to, by poczuć ulgę, a czasem po prostu, by w ogóle coś poczuć.
,
Tenis to piękny sport. Elitarny - można powiedzieć. Od kilku ładnych sezonów jako naród awansowaliśmy do grona tych, którzy wiedzą o nim wszystko. Oczywiście spośród innych narodów to my się na nim najlepiej znamy.
,
Mamom, tatom i dzieciom, bez względu na wiek, kolor włosów czy nawet na to, na kogo głosowali w wyborach na prezydenta, życzę, by jak najczęściej znajdowali powody, by poczuć się szczęśliwymi i wierzyli, że wszystko, nawet świętowanie, da się przeżyć z uśmiechem
,
Kiedy miałam sześć lat, chciałam być strażakiem. Poważnie. Mieć hełm, wóz na sygnale, być tą osobą, która wbiega w chaos, kiedy inni uciekają. Żadnej wielkiej idei – po prostu przedszkolna fascynacja.
,
Przez wieki ludzie spotykali się przy przydrożnych figurkach, by razem się pomodlić. To tutaj Bóg wydawał się być bliższy, bardziej miłosierny niż w ogromnych, wspaniałych kościołach. To tutaj można było Mu zawierzyć wszystkie swoje sprawy, to tu Chrystus patrzył z większą miłością z krzyża, a Maryja była bardziej matką maluczkich.Wystarczyło na chwilę przystanąć, by poczuć się częścią jakiegoś wielkiego planu.
,
Majówka bowiem rządzi się swoimi prawami. 1 maja – Święto Pracy – świętujemy leżąc plackiem. 2 maja – Dzień Flagi – biało-czerwona powiewa między trzepakiem a balkonem. 3 maja – rocznica uchwalenia Konstytucji – obchodzona głównie przy grillu, w towarzystwie sałatki jarzynowej i „specjalnych” napojów patriotycznych
,
Nieidealna Wielkanoc nie musi być pozbawiona magii. Czasem to właśnie w chaosie, powtarzalnych rozmowach i znanych smakach tkwi nasz mały domowy restart.
,
Pięć osób. Pięć ludzkich istnień. W niespełna miesiąc. Pięć dramatów, które wydarzyły się na sierpeckich drogach. Pięć pustych miejsc przy stole. Pięć historii, które już się nie napiszą.
,
To ta jedyna chwila w roku, kiedy możemy mieć wpływ na to, gdzie trafią nasze pieniądze. Nie rząd, nie minister finansów, nie wielka machina urzędnicza – tylko my sami. Możemy wreszcie zagrać w tę grę na własnych zasadach. 1,5% z haraczu, który pobiera od naszych dochodów państwo, możemy dać komu chcemy.
,
Kobieta też człowiek – powiedział mi mężczyzna, wręczając książkę „Kwanty dla każdego. Jak zrozumieć to, czego nikt nie rozumie”. Prezent dostałam zaocznie na Dzień Kobiet, z życzeniami, żebym kiedyś znalazła czas i ją przeczytała. Życzenia dużo bardziej mnie zachwyciły niż sama tematyka książki. Czas na czytanie zawsze jest potrzebny.
,
Przed nami walentynki. Dzień, który dzieli ludzkość na trzy obozy: tych, którzy kochają to święto, tych, którzy go nienawidzą, oraz tych, którzy udają, że jest im wszystko jedno, ale i tak ukradkiem sprawdzają, czy przypadkiem ktoś nie zostawił im czekoladki na biurku.
,
W ostatnim czasie w powiecie sierpeckim działo się naprawdę sporo. Od oficjalnych uroczystości z udziałem polityków i długich przemówień przez pierwsze bale młodzieży aż po Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, która już 33. raz zagrała, by ratować życie.
,
Kolejny początek roku za nami. Lubimy nowe początki, więc się staraliśmy. Tak, dwa pierwsze tygodnie zacięty człowiek daje jeszcze radę wywiązywać się z postanowień: chodzić na siłownię, oszczędzać na nowy dom, uczyć się intensywnie języka Māori, licząc, że pojedzie do Nowej Zelandii, by porozmawiać z Maorysami, ewentualnie stosuje nową, najlepszą pudełkowo-keto-laktoowowegetariańską dietę.
,
Osiem lat temu ukazał się pierwszy numer naszego dwutygodnika. Kiedy w 2016 roku pisałam felieton, dłonie trzęsły mi się ze zdenerwowania. Mało osób wierzyło w powodzenie tej misji. Czasy są takie, że gazet mamy coraz mniej na rynku. Wiadomości zalewają nas nieustannym potokiem.
,
Ledwo człowiek schowa do szafy sandały i leżak, a tu proszę – zza rogu już wygląda grudzień. Wraz z nim pojawiają się słowa, które wywołują u mnie natrętne myśli, żeby gdzieś uciec, może na Księżyc, Marsa albo nawet na Alfa Centauri. T