Zamknij
,
Początek roku szkolnego to idealny czas na składanie obietnic. Uczniowie czynią to z wiarą, że wszystko będzie przebiegać idealnie, że można uczyć się każdego dnia, da się mieć stuprocentową frekwencję, dostawać same szóstki, nie nakłaniać rodziców do wypisywania kolejnego usprawiedliwienia. Ba, nawet są tacy optymiści, którzy zakładają, że da się pokochać znienawidzoną chemię, historię, a nawet (o zgrozo!) matematykę. Poważnie – są tacy.
,
„Wakacje są po to, żeby się nudzić” – to zdanie wypowiedział mój małoletni znajomy zaraz po tym, jak usłyszał tyradę na temat pokolenia „płatków śniegu”. No wiecie – tych młodych, co tylko siedzą w telefonach, a jak ktoś na nich spojrzy krzywo, to już trauma na całe życie i wizyta u psychologa.
,
Za nami kolejna rocznica wybuchu powstania warszawskiego. Kiedyś przez przypadek znalazłam się w stolicy 1 sierpnia. Było to w czasach słusznie minionych, kiedy z pewnego rodzaju wstydem traktowano godzinę „W”. Co prawda nie zakazywano obchodów, ale nie nagłaśniano ich specjalnie. I wtedy zobaczyłam, jak wiele ludzi nagle staje, ci w samochodach włączają klaksony. I wtedy poczułam się częścią historii miasta i jego mieszkańców.
,
Lato to pora, kiedy człowiek ma ochotę mordować. Tak przynajmniej wynika z sondaży, które przeprowadziłam wśród znajomych. Danych o badaniach amerykańskich naukowców nie szukałam, ale skoro kiedyś analizowali wpływ helu na zachowanie krokodyli albo opracowywali metody identyfikacji osób o skłonnościach narcystycznych poprzez badanie ich brwi, to bardzo prawdopodobne, że pomyśleli o sprawdzeniu chęci mordu latem.
,
Chciałam napisać wakacyjny felieton. Taki lekki, z humorem, idealnie nadający się na początek lata, kiedy jeszcze mało osób zdążyło pochwalić się wakacyjnymi zdjęciami spod egipskich piramid, z drinkiem z parasolką czy na leżaku pod palmą.
,
2360 - ta liczba mnie przeraziła. Tyle młodych osób w ubiegłym roku próbowało odebrać sobie życie. Najmłodsze dziecko miało zaledwie siedem lat. Gdy siedziałam w Mochowie na spotkaniu z sędzią Anną Marią Wesołowską, te dane mnie przytłoczyły. Podobnie jak informacja, że tysiące młodych ludzi dokonuje samookaleczeń – niekiedy po to, by poczuć ulgę, a czasem po prostu, by w ogóle coś poczuć.
,
Tenis to piękny sport. Elitarny - można powiedzieć. Od kilku ładnych sezonów jako naród awansowaliśmy do grona tych, którzy wiedzą o nim wszystko. Oczywiście spośród innych narodów to my się na nim najlepiej znamy.
,
Mamom, tatom i dzieciom, bez względu na wiek, kolor włosów czy nawet na to, na kogo głosowali w wyborach na prezydenta, życzę, by jak najczęściej znajdowali powody, by poczuć się szczęśliwymi i wierzyli, że wszystko, nawet świętowanie, da się przeżyć z uśmiechem
,
Kiedy miałam sześć lat, chciałam być strażakiem. Poważnie. Mieć hełm, wóz na sygnale, być tą osobą, która wbiega w chaos, kiedy inni uciekają. Żadnej wielkiej idei – po prostu przedszkolna fascynacja.
,
Przez wieki ludzie spotykali się przy przydrożnych figurkach, by razem się pomodlić. To tutaj Bóg wydawał się być bliższy, bardziej miłosierny niż w ogromnych, wspaniałych kościołach. To tutaj można było Mu zawierzyć wszystkie swoje sprawy, to tu Chrystus patrzył z większą miłością z krzyża, a Maryja była bardziej matką maluczkich.Wystarczyło na chwilę przystanąć, by poczuć się częścią jakiegoś wielkiego planu.
,
Majówka bowiem rządzi się swoimi prawami. 1 maja – Święto Pracy – świętujemy leżąc plackiem. 2 maja – Dzień Flagi – biało-czerwona powiewa między trzepakiem a balkonem. 3 maja – rocznica uchwalenia Konstytucji – obchodzona głównie przy grillu, w towarzystwie sałatki jarzynowej i „specjalnych” napojów patriotycznych
,
Nieidealna Wielkanoc nie musi być pozbawiona magii. Czasem to właśnie w chaosie, powtarzalnych rozmowach i znanych smakach tkwi nasz mały domowy restart.
,
Pięć osób. Pięć ludzkich istnień. W niespełna miesiąc. Pięć dramatów, które wydarzyły się na sierpeckich drogach. Pięć pustych miejsc przy stole. Pięć historii, które już się nie napiszą.
,
To ta jedyna chwila w roku, kiedy możemy mieć wpływ na to, gdzie trafią nasze pieniądze. Nie rząd, nie minister finansów, nie wielka machina urzędnicza – tylko my sami. Możemy wreszcie zagrać w tę grę na własnych zasadach. 1,5% z haraczu, który pobiera od naszych dochodów państwo, możemy dać komu chcemy.
,
Kobieta też człowiek – powiedział mi mężczyzna, wręczając książkę „Kwanty dla każdego. Jak zrozumieć to, czego nikt nie rozumie”. Prezent dostałam zaocznie na Dzień Kobiet, z życzeniami, żebym kiedyś znalazła czas i ją przeczytała. Życzenia dużo bardziej mnie zachwyciły niż sama tematyka książki. Czas na czytanie zawsze jest potrzebny.