Zamknij

Okiem naczelnej: trzy dyskusje

18:04, 23.01.2019 A.M Aktualizacja: 18:05, 23.01.2019
Skomentuj

 

Ostatnie lata przyniosły nam bardzo duże podziały. Przestaliśmy ze sobą rozmawiać, krzyczymy na siebie, uznając, że nasze racje są „lepsiejsze” niż tych innych. I koniec. Słowo „ja” stało się najważniejsze.

 

Czasami mam wrażenie, że zachowujemy się jak ludzie pierwotni, tyle że nie rzucamy się sobie do gardeł, bo dzielą nas ekrany. Kiedy technologia się jeszcze bardziej rozwinie, to jak nic, będziemy walczyć w świecie nierealnym.

Już 1 stycznia rozgorzała gorąca dyskusja pt.: fajerwerki kontra lasery. Nie podobają mi się ani jedne, ani drugie, w ogóle jestem zwolennikiem bojkotu witania Nowego Roku. Na naszym fanpage'u do słownego boju wystartowały dwie opcje. Jedna była za fajerwerkami, druga przeciw. Z każdą chwilą przybywało opinii. Obie strony zaangażowały się mocno we wklepywanie literek na klawiaturze. Padały zdania o zachowaniu tradycji, o cieszeniu się z nadejścia Nowego Roku, o tym, że fajerwerki są fajne, że petardy zawsze były, że tak trzeba. Że tak nie trzeba, przekonywali inni, bo psy, koty, ptaki i małe dzieci się boją, bo to barbarzyństwo, bo należy mieć na względzie nie tylko chwilową uciechę, ale skutki długotrwałe. Była też chwila, kiedy zaczęłam się zastanawiać, czy jakby dać noże, ustawić adwersarzy naprzeciwko siebie i kazać dalej prowadzić dyskurs, tyle że na środku areny, to polałaby się krew, czy jednak nie. W każdym razie nikt nikogo nie przekonał, kilku osobom zapewne podniosło się ciśnienie i po drodze padło masę niepotrzebnych słów. Dyskusja zapewne powtórzy się w przyszłym roku i będzie równie gorąca i równie nieprzekonywująca żadnej ze stron.

Na drugą, jeszcze chyba bardziej zajadłą, dyskusję nie trzeba było długo czekać. A wszystko przez pomysł księdza dziekana, żeby w Orszaku Trzech Króli, gdzie był jednym z mędrców, pojechać na elektrycznej deskorolce. Zdjęcie, które stało się hitem internetu, było powodem wielu komentarzy. Z mojego punktu widzenia cała sytuacja była po prostu zabawna. Ot, z tych, które wywołują uśmiech na twarzy, ale generalnie za długo się o nich nie pamięta. Okazuje się jednak, że można ze wszystkiego zrobić powód do wyżycia się i wyrażenia swojej frustracji i złośliwości. Dostało się naszemu księdzu za wiele przewinień kapłanów. Okazja była, więc niektórzy korzystali. Trochę zdziwiły mnie ortodoksyjne podejście do tematu i uznanie, że jazda na deskorolce uwłacza Orszakowi, jest przeinaczeniem Pisma Świętego i tak być nie powinno. Jak na razie, w Sierpcu jeszcze nie było ruchu nawołującego do powrotu do mszy świętych odprawianych po łacinie, ale kto wie. Były też głosy tych, którzy nie widzieli nic zdrożnego w tym, że jeden z królów przemieszczał się na deskorolce. Skoro można na traktorach albo karocą, to czemu nie na deskorolce. No i nie zabrakło gratulacji za odwagę. Osobiście liczę, że w przyszłym roku będzie jeszcze ciekawiej i księdzu pomysłów na nowy sposób przemieszczania się w Orszaku nie zabraknie.

Trzecia dyskusja dotyczyła Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Podczas 27. Finałów powiedziano już chyba wszystko. Poruszono każdy aspekt. Zgadzam się z tymi, którzy uważają, że Orkiestra nie powinna działać, bo to państwo powinno kupować sprzęt medyczny. I każdego roku od 27 lat wrzucam coś do skarbonki z czerwonym sercem. Nasze dzieciaki zasługują, żeby mieć możliwość leczenia najnowocześniejszym sprzętem. Jeśli nie umiemy przekonać rządzących, że to powinno być jednym z priorytetów, to musimy sami dawać sobie radę. I jestem przeciwna nawoływaniu, żeby ci, którzy narzekają na Orkiestrę, podpisywali oświadczenia, że nie będą korzystać ze sprzętu. Podatków też wszyscy nie płacą, a z dobrodziejstw państwa korzystają.

Spierać się będziemy zawsze. Dobrze byłoby, gdybyśmy jeszcze potrafili nie rzucać się sobie do gardeł, przejawiając chociażby pozory zachowań cywilizowanych ludzi.

(A.M)

redaktor naczelna Ekstra Sierpc Wiadomości Lokalne, mol książkowy, wegetarianka, kocha prokrastynację, od lat związana z TKKF ,,Kubuś", okazjonalnie miłośniczka gotowania i pieczenia, albo gdzieś biegnie, albo pisze

Anna Matuszewska

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%