Zamknij

Niech moc będzie z wami

08:33, 02.09.2021 A.M Aktualizacja: 08:33, 02.09.2021
Skomentuj Obraz Sasin Tipchai z Pixabay Obraz Sasin Tipchai z Pixabay

Niech moc będzie z wami

W życiu każdego Polaka związanego ze szkołą przychodzi ta chwila, kiedy uświadamia sobie, że dzień 32 sierpnia nie istnieje. Jest nawet jeszcze gorzej. Trzeba przyjąć do wiadomości, że istnieje 1 września, jakby już innych ładnych dni nie było. No i ów sterany człowiek, zwieszając z lekka głowę, uruchamia sprzęt elektroniczny i zaczyna gromadzić dane niezbędne, by przeżyć ów dzień. Poradników nie brakuje. Są takie dla tych, którzy traktują pierwszy dzień szkoły jako jeszcze jeden rodzaj nieszczęścia. Radzą w nich, że najważniejsze jest, żeby się wyspać, wtedy świat wygląda zupełnie inaczej. To nawet dobra rada, wskazana - można powiedzieć. Z tym że układający plan spotkań w szkole nie biorą pod uwagę, że niektórzy zasypiają w okolicach godziny szóstej, no może piątej rano, i każą przychodzić do szkoły na ósmą, ewentualnie powodowani dziwną litością dodają godzinę dłużej. Tak czy inaczej - ci, którzy spać chodzą, jak kury wstają, powinni sprawę przemyśleć odpowiednio wcześniej, by mieć czas na wprowadzenie delikatnych zmian, a nie terapii szokowej. Polska szkoła nie bierze pod uwagę podziału ludzi na ranne ptaszki i nocne sowy. Wszystkich traktuje po równo i każe przychodzić na tę samą godzinę.

Od dawna przyjęto, że ubiór pierwszego dnia szkoły ma być elegancki, najlepiej w kolorach białym i czarnym. I słusznie - biel i czerń to symbole żałoby (czarny u nas, biały w krajach kultury Wschodniej), więc spokojnie można się dostosować, spełniając oczekiwania innych. Oczywiście indywidualność też trzeba zachować, dajmy na to zakładając dwie różne skarpetki, buty nie do pary, wieszając na szyi łańcuch jako symbol niewolnictwa. Tak czy inaczej - ważne jest, aby ubiór był czysty, a ciało umyte.

Pociechą pewną może być, że nie ma już długich apeli, podczas których trzeba było na stojąco wysłuchać przemówienia dyrektora, przemówienia ministra od oświaty, przemówienia rodzica i części artystycznej, podczas której inni młodzi ludzie chwalili, jak to dobrze jest wrócić do szkoły.

Po wyjściu ze szkoły dobrze byłoby rozejrzeć się za jakimś zeszytem, może nawet trzema, żeby się nikt już nie czepiał, bo długopis i torba to gdzieś się pod łóżkiem znajdą.

Na drugim końcu są poradniki dla tych, którzy przygotowania do nowego roku szkolnego zaczynają już w czerwcu. Wolność mamy, więc nikt zabronić takich rzeczy nie może. Z pewnego rodzaju zaskoczeniem oglądałam poradniki, jak ozdobić pierwsze strony zeszytów, nauczyć się pisać pismem kaligraficznym, by prowadzić piękne i staranne notatki, jakie apki instalować, by uczyć się szybciej. Nawet można się dowiedzieć, jaki długopis pisze lepiej, a który zakreślacz nie pozostawia śladów na drugiej stronie, w jakim zeszycie jest lepszy papier i dlaczego warto mieć segregatory. Zaskoczenie wynikało z tego, że takich porad udzielali ludzie w wieku szkolnym. Znaczy się jednak tacy istnieją i mnóstwo fanów mają. Indywidualność można rozwijać na wiele różnych sposobów, więc dlaczego nie mając idealne, piękne notatki w zeszytach.

Wszystkim uczniom z okazji nowego roku szkolnego życzę nauki stacjonarnej, żeby mogli się integrować i tworzyć wspomnienia na kolejne lata, a nauczycielom i rodzicom — cierpliwości i pamiętania, że też kiedyś mieli koszmary wywołane wodorotlenkami, sinusoidami, czy datą odsieczy wiedeńskiej.

(A.M)

redaktor naczelna Ekstra Sierpc Wiadomości Lokalne, mol książkowy, wegetarianka, kocha prokrastynację, od lat związana z TKKF ,,Kubuś", okazjonalnie miłośniczka gotowania i pieczenia, albo gdzieś biegnie, albo pisze

Anna Matuszewska

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%