Zamknij

Poradnik dla mam

18:09, 26.05.2020 A.M Aktualizacja: 19:20, 26.05.2020
Skomentuj Obraz PublicDomainPictures z Pixabay Obraz PublicDomainPictures z Pixabay

Dzień Matki to zawsze wielkie święto. Dotychczas wszelkie felietony, które pisałam z tej okazji, wywoływały wzruszenie, a czasem to nawet łzy u najwspanialszej osoby, którą dane mi było dostać w prezencie urodzinowym, czyli u rodzicielki. Dlatego postanowiłam, że ten felieton będzie inny. Mamy przecież powinny nie tylko wzdychać i ocierać ukradkiem łzy, ale przede wszystkim się uśmiechać. Skoro dźwigają na barkach wszystko, co mogą na nie tylko wrzucić latorośle, to postanowiłam stworzyć miniporadnik, przydatny w niektórych codziennych sytuacjach.

Po pierwsze, jak ognia należy unikać pytań o posiadanie siły. Trzeba odwracać od razu uwagę, wysyłać do piwnicy po zakupy, pytać o przedszkole, sukienkę Zuzi, odrobione lekcje, głuchnąć, poczuć nagłą potrzebę pójścia do toalety (niepotrzebne skreślić), ale nigdy nie odpowiadać na owe pytanie. Każda odpowiedź doprowadzi do wciśnięcia kolejnego ciężaru na barki. W mojej rodzinie krążą legendy na ten temat. Podobno jako mały berbeć idąc na spacer, potrafiłam znienacka napaść z pytaniem o te siły. Jak dany osobnik, najczęściej mama, ich nie miał, to oddawałam mu swoje i kazałam się nieść. Zatem niezależnie czy macie, czy też nie macie sił, drogie mamy - uciekajcie w inny wymiar, słysząc takie pytanie.

Po drugie: lubicie smak i aromat gorącej kawy? Zatem nauczcie się robić ją w środku nocy, a nie o siódmej rano. O takiej czwartej albo jeszcze lepiej – trzeciej. Kawę można wypić zaraz po zrobieniu. Z tym że trzeba potwornie uważać, żeby drzwiczki w szafkach były naoliwione, a światło nie sprawiło, że jakaś ćma do kuchni wpadnie, obejmie za szyję i zapyta: „Dlaczego nie śpisz, mamo?”. Najlepiej to w ogóle wszystkie niezbędne akcesoria (ekspres, kawę i kubek) trzymać na zewnątrz i wtedy zostanie już tylko stać w deszczu w szlafroku z filiżanką kawy w jednej ręce, parasolką w drugiej i przekonaniem, że życie jest piękne.

Po trzecie: trzeba być konsekwentną. Nawet jeśli będzie to kosztować mnóstwo nerwów, płaczu, trzaskania drzwiami, rzucania się na podłogę, walenia głową w ścianę, to jak mama raz powie, to ma być święte. Skoro od piętnastu lat obiecuje, że na osiemnaste urodziny syna nie kupi mu najnowszej wersji mercedesa, to nie kupi. Nawet jakby się przez to miał z domu wyprowadzić. Nie można łamać danego słowa. I trudno, że wszyscy koledzy mają, on ma się zadowolić jaguarem. W razie czego zawsze przecież można kupić tego mercedesa na imieniny albo Dzień Dziecka.

Po czwarte: zostanie mamą nie przekreśla innych ról, które odgrywasz, czyli żony, kochanki, przyjaciółki, miłośniczki zielonych pierogów i kobiety marzącej o podróżach. Mama, pomimo że jest superbohaterką, ideałem, cudem, aniołem, jest również, a może przede wszystkim, człowiekiem. I tak z milion razy powinna to dziennie powtarzać sobie oraz wszystkim dookoła, żeby się utrwaliło i zostało w końcu zapamiętane.

No i na koniec, drogie Mamy, życzę wam, abyście zdecydowanie częściej były szczęśliwe, byście czuły się doceniane, zauważane i potrzebne. Bez Was, waszej miłości, opieki, pocałunków leczących rany i plasterków naklejanych nawet w te niewidoczne, bolące miejsca, świat byłby bardzo nieciekawym miejscem. Wszystkiego najlepszego.

(A.M)

redaktor naczelna Ekstra Sierpc Wiadomości Lokalne, mol książkowy, wegetarianka, kocha prokrastynację, od lat związana z TKKF ,,Kubuś", okazjonalnie miłośniczka gotowania i pieczenia, albo gdzieś biegnie, albo pisze

Anna Matuszewska

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%