Zamknij

Staram się żyć tu i teraz - wywiad z Marleną Mazurską

18:40, 25.03.2020 artykuł sponsorowany Aktualizacja: 18:41, 25.03.2020
Skomentuj

 

 

Marlena Mazurska jest kierownikiem Delegatury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Płocku. Wielokrotnie była w powiecie sierpeckim, znamy ją bardziej z tej urzędowej strony. Czas na kolejną odsłonę.

 

Czym dla pani jest bycie kobietą? Czym różnimy się od naszych mam i babć?

Bycie kobietą postrzegam przez pryzmat posiadania konkretnych cech, którymi obdarzyła nas natura - a co z tego wynika, przez pełnienie określonej roli w rodzinie i społeczeństwie. Myślę, że pod wieloma względami niewiele różnimy się od naszych mam i babć, bo to przecież one najczęściej stanowią dla nas wzór kobiecości. To od nich jako pierwszych na ogół uczymy się okazywania uczuć, dbania o najbliższych, czy o własny wygląd - w myśl zasady, że najlepsze na wszystko są stare, dobre sposoby, wypróbowane przez nasze babcie i mamy.

 

Jaka powinna być kobieta dwudziestego pierwszego wieku?

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, ale ponieważ lubię obserwować ludzi, chętnie powiem, jak postrzegam nas – kobiety. Pierwsze, co mi się nasuwa na myśl, to fakt, że jako kobiety z całą pewnością stałyśmy się wygodne. Z jednej strony można powiedzieć, iż w odróżnieniu od naszych babć i mam, żyje nam się dużo łatwiej i nie pamiętamy już, że 50 lat temu nie było pralek automatycznych, sklepów z uginającymi się półkami od towarów, galerii handlowych, a wreszcie, że luksusem było posiadanie przez kobietę prawa jazdy, o własnym aucie nie wspominając. Dzisiaj jesteśmy mobilne, przywiązujemy większą wagę do wyglądu, robimy zakupy przez internet, jesteśmy bardziej pewne siebie i generalnie – odważniejsze. Z drugiej strony pojawiają się przed nami nowe wyzwania, jakim musimy sprostać, a które nieznane były naszym przodkom. Mam tu na myśli przede wszystkim eko-działania, dbanie o cyberbezpieczeństwo i ochronę naszych bliskich przed zagrożeniami płynącymi z internetu.

 

Polityka, mimo istnienia parytetów, to nadal przede wszystkim domena mężczyzn. Jak znalazła pani swoje miejsce w tym świecie?

Przez chwilę zaczęłam się zastanawiać, czy rzeczywiście jestem politykiem (śmiech),ale tak – jestem, ponieważ postrzegam politykę jako roztropną troskę o dobro wspólne. Uważam, że kobieta wchodząc w politykę, świat faktyczne zdominowany przez mężczyzn, powinna starać się podchodzić do tego, co robi, mądrze i z rozwagą. Powinna korzystać ze swojej kobiecej intuicji i potrafić przewidywać pewne sytuacje, ale liczyć się także z tym, że czasami trzeba postawić sprawy społeczne ponad osobiste (co powoduje niekiedy napięcia w domu), a przy tym wszystkim jednak nie tracić kobiecej wrażliwości, bo ona jest potrzebna w podejmowaniu decyzji i działaniu na rzecz lokalnej społeczności. Ze mną było tak, że w pewnym momencie przyszła refleksja, iż zarówno w moim otoczeniu lokalnym, jak i szerzej, w naszej ojczyźnie, dbałość o wspólnotę nie jest dostateczna, co stanowiło bezpośredni impuls do zaangażowania się w działalność polityczną.

 

Swego czasu przeprowadzono badania, z których wynikało, że aż 87% kobiet mówi, że nie chciałoby mieć innej kobiety za przełożoną. Czy jako kierownikowi Delegatury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Płocku lepiej się pani współpracuje z mężczyznami, czy z kobietami?

Bardzo ciekawe pytanie, bo nigdy nie patrzyłam przez taki pryzmat na to, kto jest moim przełożonym. Miałam to szczęście w życiu, że bez względu, czy moim szefem był mężczyzna czy była nim kobieta, to były to zawsze osoby kompetentne - od których się uczyłam i które darzyłam, i nadal darzę szacunkiem. Jako menadżer w administracji publicznej na co dzień współpracuję zarówno z kobietami, jak i z mężczyznami. W tej pracy liczy się wiedza, doświadczenie i kreatywność w rozwiązywaniu problemów. Często trzeba pracować pod presją czasu, radzić sobie z niestandardowymi zadaniami. Nie zauważyłam tutaj jakiś różnic w jakości pracy, które wynikałyby z płci.

 

Co sądzi Pani o zacieraniu się różnic pomiędzy kobietą i mężczyzną? Czy powinny być sfery zarezerwowane tylko dla kobiet lub tylko dla mężczyzn?

Uważam, że w tej kwestii należy odrzucić skrajne poglądy. Do pewnego stopnia jest to proces nieuchronny, wynikający z postępującej emancypacji kobiet, który niesie za sobą wiele pozytywnych zmian, choćby nasz większy udział w życiu politycznym, także większą świadomość praw kobiet, co jest niezwykle ważne, np. do zwalczaniu dyskryminacji kobiet na rynku pracy. Jednakże, jak powiedział klasyk „natury nie da się oszukać”, a to ona przypisała nam biologiczne role, których nie sposób zmienić. We właściwie funkcjonującym społeczeństwie zawsze pozostaną sfery zarezerwowane tylko dla kobiet albo tylko dla mężczyzn, i ja, jako kobieta, nie widzę w tym nic złego.

 

Gdyby miała pani możliwość spędzić jeden idealny dzień, bez żadnych ograniczeń, to jakby on wyglądał, z kim i gdzie chciałaby go pani spędzić?

Pewnie będę mało oryginalna, ale na co dzień staram się żyć „tu i teraz”, unikam tracenia czasu i rzadko kiedy kładę się spać z poczuciem, że ten kończący się właśnie dzień był zmarnowany. Nie jestem perfekcjonistką, ale czuję. że planowanie takiego „idealnego dnia” zajęłoby mi zbyt dużo czasu. Poza tym, wielokrotnie się przekonałam, że największą radość i relaks wywołują spontaniczne rzeczy, takie zupełnie nieplanowane. Wychodzę z założenia, że każdy potrzebuje od czasu do czasu odrobinę szaleństwa.

 

Czy ma pani marzenie, które chciałaby zrealizować w najbliższym czasie? A może woli pani, aby zostało ono tylko w sferze planów?

Jak każdy, mam swoje marzenia i plany oraz pełną głowę pomysłów. Wiarę w ich realizację daje mi to, że cele, które dotychczas sobie stawiałam, na ogół udało mi się zrealizować i wiem, że jeśli nie zabraknie mi zapału i determinacji, to zrealizuję plany – a w moim przypadku jest to warunkiem koniecznym do spełnienia marzeń.

 

Czy czuje się pani kobietą spełnioną?

Rzadko się nad tym zastanawiam, bo uważam, że na tego typu analizy przyjdzie jeszcze czas.

 

Dziękuję za rozmowę.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%