Zamknij

90. urodziny Danuty Soleckiej

23:31, 09.01.2022 . Aktualizacja: 23:31, 09.01.2022
Skomentuj

 

 

Co można robić, mając 90 lat? Uprawiać ogródek, chodzić na zajęcia w Klubie Seniora, tańczyć zumbę, a przede wszystkim cieszyć się z każdej danej chwili — tak przynajmniej twierdzi sierpczanka Danuta Solecka, która na początku tego roku skończyła 90 lat.

 

Urodziła się 2 stycznia 1932 r. w Białoskórach. Jej rodzicami byli Józefa i Wacław Morawscy.

— Mój chrzestny, brat taty, uparł się, że powinnam mieć imię po tacie — Wacława. Nie lubiłam tego imienia, dlatego większość osób zna mnie z drugiego imienia, Danuta — opowiadała jubilatka.

 

Dom rodzinny

Państwo Morawscy mieli siedmioro dzieci — cztery dziewczynki i trzech chłopców.

— Kiedy wybuchła wojna, miałam siedem lat. To był bardzo trudny czas. W 1940 roku zmarł mój tata. Mama została z nami sama. Najstarszy brat miał 15 lat, najmłodszy dziewięć miesięcy. Często głodowaliśmy — wspominała pani Danusia.

Po wojnie przyszedł czas na naukę, po dwie klasy w ciągu jednego roku. Później była praca.

— Zostałam krawcową. Zawsze mnie ciągnęło do szycia, od maleńkości. Dziś jeszcze czasem coś skrócę, zwężę, czy poprawię, ale to już tylko dla siebie, najbliższych — powiedziała.

Pani Danusia wyszła za mąż za Ryszarda Soleckiego. Doczekali się dwóch synów.

— Mam pięcioro wnucząt i pięcioro prawnucząt. Chociaż w tym roku będzie kolejna trójka. Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu — mówiła z uśmiechem jubilatka.

Na co dzień pani Danuta mieszka sama. Daje sobie radę z domowymi obowiązkami. Uwielbia pracę w ogródku. Ma dużo energii i siły.

— Miłość do ziemi jest we mnie od zawsze. Lubię siać, pielić, zbierać plony i robić przetwory. Wnukowie czasem mówią, że powinnam dać już spokój, odpocząć, ale nie wyobrażam sobie, że można nie pracować, nie uprawiać takiego małego przydomowego skrawka ogródka, nie mieć swoich warzyw. To chyba w jakiś sposób pozwala mi być nadal aktywną — stwierdziła.

W ostatnią Wigilię przy stole u pani Danusi zasiadło osiemnaście osób. Pojawiło się dwanaście potraw przygotowanych przez gospodynię, która z wielką radością gościła swoich najbliższych.

 

Urodziny w Klubie Seniora

Wśród wielu obowiązków pani Danuta znajduje czas na spotkania ze znajomymi. Ostatnio zapisała się też do Klubu Seniora, gdzie chętnie uczestnicy w różnych zajęciach. Dała się nawet namówić na zumbę.

— Jestem tu rozpieszczana. Dbają o mnie wszyscy — powiedziała pani Danusia.

Pamiętano także o urodzinach. Z tej okazji przygotowano specjalną ucztę. Był tort, życzenia, prezenty i wspólne śpiewanie. Przybył też radny miejski Piotr Rzeszotarski z upominkiem od Rady i burmistrza.

— Najbardziej pragnę być zdrową, żeby nie położyć się do łóżka, móc przy sobie wszystko zrobić, żeby nadal było tak, jak jest w tej chwili — wyraziła swoje marzenie sierpczanka.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%