„Mam prośbę – pamiętajcie o nas, jak odejdziemy na wieczną wartę. Miałam lat 14, a teraz w grudniu kończę 90 - te słowa wypowiedziała „Lidka” na pogrzebie dowódcy Batalionu „Zośka” Ryszarda Białousa. W Szkole Podstawowej w Lelicach w dniach 2 i 17 września br. odbyły się spotkania z przedstawicielami pokolenia Dzieci Wojny w ramach akcji „Przerwany marsz”.

Wśród przedstawicieli Dzieci Wojny z okolic miejscowości Lelice znaleźli się: Krystyna Kurach, Bronisława Mańkowska, Adela Mróz, Zofia Wojciechowska, Laurentyna Zgorzelska i Stanisław Mróz. W spotkaniu uczestniczyli również: Dariusz Kalkowski - wójt gminy Gozdowo, Dariusz Śmigielski - przewodniczący Rady Gminy, radna Barbara Mańkowska, ks. Piotr Gątarek - proboszcz parafii Bonisław, nauczyciele i uczniowie.

Krzysztof Jóźwiak - dyrektor Szkoły Podstawowej w Lelicach powitał zgromadzonych i podziękował za przybycie osobom pamiętającym wybuch II wojny światowej.

Dzieci Wojny

Akcja „Przerwany marsz…” jest próbą podziękowania pokoleniu Dzieci Wojny za to, co zrobili dla Polski, mimo tego, że czas okupacji, który naznaczył ich dzieciństwo, z pewnością skruszył przekonanie o dobru drzemiącym w ludziach i sprawiedliwości dziejowej. 80 lat temu ich marsz do szkoły został przerwany. To wtedy życie Dzieci Wojny zostało trwale napiętnowane nieopuszczającym strachem, zatrzymanymi w pamięci obrazami okrutnej śmierci najbliższych. Przekroczenie progu szkoły i klas było symbolicznym dokończeniem przerwanej przed osiemdziesięciu laty ich edukacji.

W rocznicę napaści Związku Radzieckiego na Polskę sama obecność naocznych świadków tych okrutnych dla naszego narodu i całego świata wydarzeń wywołała atmosferę zadumy i refleksji.

- Jesteście państwo Dziećmi Wojny, urodzonymi przed zakończeniem II wojny światowej, ostatnimi świadkami tamtych tragicznych dni. Pięć lat okupacji zabrało wasze dzieciństwo i młodość, przysparzając dni pełnych cierpień i smutku. Wchodząc do szkoły razem z młodym pokoleniem, pokazujecie i udowadniacie, że wasze poświęcenie nie poszło na marne, że dzięki temu, co przeżyliście, dzięki temu, że wytrwaliście, w tej chwili młode pokolenie może spokojnie rozpocząć edukację pod okiem swoich nauczycieli, wychowawców i opiekunów. Prosimy Was o lekcje historii i opowiedzenie swoich wspomnień z czasów wojny – powiedział wójt Dariusz Kalkowski.

My nie chcemy wojny

Harcerze i zuchy zaprezentowali program artystyczny, w którym przypomnieli ważne momenty wojny: kampanię wrześniową, zsyłki na Syberię oraz Powstanie Warszawskie. Występ wywołał ogromne wrażenie na zgromadzonych. Słowa piosenki: „My nie chcemy więcej wojny, chcemy żyć życiem spokojnym, jak długi i szeroki jest nasz świat, chcemy pokój stworzyć wszędzie, wojna niech legendą będzie, szczęście nasze niech okryje wojny ślad z dawnych lat” poruszyły zarówno serca tych najstarszych, jak i najmłodszych.

Nad przebiegiem części artystycznej czuwali nauczyciele: Anna Mańkowska, Iwona Bogdańska i Sławomir Szałkucki.

Pamięć poległych została uczczona minutą ciszy. Po odśpiewaniu hymnu goście i przedstawiciele klas udali się na wspólny słodki poczęstunek.

Następnym punktem uroczystości były spotkania w salach lekcyjnych. Goście opowiadali o historii i rzeczywistości II wojny światowej, o życiu i znaczeniu pokoju. Były to żywe lekcje historii, w których aktywnie uczestniczyli nawet najmniej cierpliwi uczniowie.

W ramach podziękowań przybyli goście otrzymali od zuchów i harcerzy kwiaty i okolicznościowe upominki.

Z tego spotkania wyciągamy wnioski dla siebie. Doceniamy nasze szczęście życia w czasach pokoju. Czujemy odpowiedzialność, jaka spoczywa na nas w tworzeniu przyszłości w pokoju dla następnych pokoleń. Nie możemy jednak zapomnieć o tych, którzy zapłacili najwyższą cenę – oddali swoje życie i o tych, którym dane było przetrwać, by ostrzec przyszłe pokolenia przed groźbą wojny. Chcielibyśmy takie chwile ocalić od zapomnienia.

Fot. SP Lelice