W parafii św. Mikołaja w Gójsku uroczyście obchodzono odpust ku czci św. Jakuba Apostoła. Parafianie i goście licznie zgromadzili się w kościele, by dziękować Bogu i zanosić do Niego prośby.

Odpustowej sumie przewodniczył ksiądz Paweł Kowalski. Modlono się w intencji parafian oraz nauczycielek ze Szkoły Podstawowej w Gójsku, które z nowym rokiem szkolnym odchodzą na emeryturę — dyrektor Zuzanny Bońkowskiej, Marii Paprockiej oraz Anny Bednarskiej.

Kazanie wygłosił ks. Jacek Rowiński. Przypomniał postać świętego Jakuba, towarzyszącego Jezusowi w najważniejszych momentach Jego misji. Był pierwszym z apostołów, który oddał życie za Chrystusa. Kaznodzieja opowiedział też historię chłopca, któremu zmarła mama. Pokazał przemianę nauczycielki - zrozumiała, że ludzi nie można oceniać przez pryzmat tego, jak wyglądają i to starała się wpajać swoim uczniom. Została najlepszą nauczycielką osieroconego chłopca. Opowieść ta poruszyła wielu wiernych.

— Człowiek nie jest samotną wyspą. Człowiek potrzebuje człowieka, żeby samemu być człowiekiem. Inaczej się nie da. Święty Jan Paweł II pisał, że człowiek jest tyle wart, ile może dać drugiemu człowiekowi”. Jeśli nic nie możesz dać, to kim jesteś? Na naszej duchowej drodze potrzeba nam świętych przewodników, takich jak święty Jakub, którzy ukażą piękno naszej katolickiej wiary. […] Jest jedna rzecz, której nie da się kupić, to miłość i to, jak zmieniamy nasze serce. Największą chorobą naszych czasów jest brak miłości — mówił ks. Jacek Rowiński.

Procesja przeszła wokół kościoła. Proboszcz ks. Grzegorz Żabik podziękował parafianom, wójtowi Andrzejowi Twardowskiemu za udział w odpuście, księżom za odprawienie sumy i piękne kazanie. Specjalne słowa wdzięczności skierował do pań, które kończą pracę zawodową w miejscowej szkole. Mszę świętą uświetnili śpiewem Agnieszka Kordulasińska i Marek Okraszewski.