Postępują roboty przy budowie obwodnicy Sierpca. Na razie drogowcy nie natrafili na większe problemy. Prawdopodobnie już na koniec pierwszego kwartału przyszłego roku będzie można jeździć obwodnicą.

Z gospodarską wizytą na plac budowy przybyli marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik, burmistrz Jarosław Perzyński, zastępca burmistrza Piotr Nowakowski, przewodniczący Rady Miejskiej Sierpca Dariusz Malanowski oraz radny miejski Piotr Rzeszotarski. Prace prowadzone są na całej długości obwodnicy. Powstają dwa duże węzły komunikacyjne, które włączą nową drogę w sieć istniejących już połączeń. Powstało już rondo na ulicy Płockiej, a na ukończeniu jest drugie, na DK10. Ciąg główny też jest prawie skończony.

— Zabiegamy, żeby prace zakończyły się już wiosną 2024 r. Obwodnica znacznie poprawi bezpieczeństwo ruchu drogowego w Sierpcu i warunki życia mieszkańców. Transport nie będzie szedł przez centrum miasta, tylko je ominie — powiedział marszałek.

Kierowcy z dość dużym spokojem znoszą utrudnienia, które powoduje ruch wahadłowy na krajowej dziesiątce w okolicach Borkowa Kościelnego i na drodze wojewódzkiej nr 560 przy wyjeździe z Sierpca.

Piotr Rzeszotarski, który często zagląda na budowę obwodnicy, jest zadowolony z postępu robót. Podkreśla, że zachowując wszelkie normy, udało się przyspieszyć trochę pracę.

— Cieszę się, że w końcu obwodnica powstaje. I tak jak większość miast, również Sierpc uwolni się od przejeżdżających przez centrum setek tirów. Jesteśmy już bliżej końca tej największej inwestycji drogowej w ostatnich latach u nas w regionie — stwierdził Piotr Rzeszotarski.

Obwodnica będzie miała 3 km długości. Inwestycja ma kosztować ponad 73 mln złotych. Jej realizacja nie byłaby możliwa bez współpracy samorządu oraz rządu. Pozyskano 34 mln zł z budżetu państwa, pozostałą część — 39 mln zł wyłoży samorząd województwa mazowieckiego.