Zapach świeżo pieczonego chleba, dźwięk orkiestry i widok misternie plecionych wieńców towarzyszyły Gminnym Dożynkom w Rościszewie. Święto plonów stało się okazją do wyrażenia wdzięczności za ziemię, zbiory i ludzi, którzy swoją pracą sprawiają, że chleb trafia na każdy stół, a także do okazania radości z zakończonych żniw.
Tegoroczne uroczystości odbyły się w parku przy mazowieckim dworku w Rościszewie. W otoczeniu starych drzew ustawiono scenę, na której odprawiono polową mszę świętą dziękczynną, uświetnioną przez grę Orkiestry Dętej OSP Łukomie pod batutą Piotra Wojtczyka. Liturgii przewodniczył ks. Jan Peła, a modlitwa była wyrazem wdzięczności za tegoroczne plony oraz prośbą o błogosławieństwo dla rolników i ich rodzin.
Siej, pracuj i ufaj
Szczególne słowa padły podczas kazania ks. Kamila Mańkowskiego.
– Drodzy rolnicy, wy, lepiej niż inni, wiecie, co znaczy przejść przez ciasne drzwi. Wy nie pracujecie na pokaz, nie jesteście celebrytami, choć bez was nie byłoby chleba na naszych stołach – mówił, podkreślając, że praca na roli nie pozwala na kłamstwo, bo „nie da się oszukać ziemi, czasu ani życia”.
Ksiądz zwrócił uwagę na kontrast między światem mediów społecznościowych a codziennym rytmem pracy na roli.
– W świecie, który lubi natychmiastowość, lajki, followersów i szybkie efekty, rolnik przypomina: siej i czekaj, pracuj i ufaj – podkreślał ks. Kamil Mańkowski.
Zauważył też, że to „w ziemi, na polu i w chlebie” jest zapisana uczciwość.
– To właśnie rolnictwo jest jedną z ostatnich dziedzin życia, w której uczciwość nadal ma wartość nie do podrobienia. Gdzie indziej można oszukać, można coś zakombinować, ale nie w rolnictwie. Bo w rolnictwie kto oszuka, ten zostanie z pustym polem – dodał, wskazując na wyjątkową rolę rolników we współczesnym świecie.
Dożynki jak opowieść
Część oficjalną prowadził dyrektor Szkoły Podstawowej w Rościszewie Ryszard Szymański. Przewodniczący Rady Gminy Rościszewo Jacek Bartoszewski powitał rolników i ich rodziny oraz licznie przybyłych gości. Wśród nich znaleźli się m.in. przedstawicielka senatora Waldemara Pawlaka – Aleksandra Szostek, starosta sierpecki Przemysław Burzyński, wicestarosta Piotr Rzeszotarski, przewodniczący Rady Powiatu Jerzy Stachurski wraz z radnymi powiatowymi, burmistrz Sierpca Jarosław Perzyński, a także radni Rady Gminy Rościszewo. Obecni byli również księża, sołtysi, przedstawiciele firm i instytucji związanych z rolnictwem, członkowie Kół Gospodyń Wiejskich, służb mundurowych i zakładów pracy, a także pracownicy Urzędu Gminy i mieszkańcy. Nie zabrakło też pocztów sztandarowych OSP.
– Cieszę się, że możemy się spotkać na dożynkach. Święcie, które jest trochę jak dobra opowieść. Ma początek, rozwinięcie i szczęśliwe zakończenie. Najpierw ciężka praca, potem oczekiwanie na plon, a teraz finał – wspólne dziękowanie i radość – mówił przewodniczący.
Symbol wspólnoty
Kulminacyjnym punktem uroczystości było przekazanie chleba dożynkowego. Starostowie Anna Skamelska i Sławomir Cześnik wręczyli bochen upieczony z tegorocznych zbiorów wójtowi gminy Janowi Sugajskiemu.
– Przyjmij, gospodarzu, ten bochen chleba upieczony z plonów naszych pól. Szanuj go i dziel sprawiedliwie, aby nikomu – ani na wsi, ani w mieście – nigdy go nie zabrakło – usłyszeli zebrani.
Wójt, dziękując za dar, podkreślił symboliczny wymiar obrzędu.
– Zapewniam, że chleb – owoc ciężkiej pracy rolników – będzie dzielony równo i sprawiedliwie – powiedział.
W swoim wystąpieniu przypomniał, że dożynki od wieków są czasem radości po żniwach, ale i hołdem dla pracy rolników.
– Bo to właśnie dzięki waszemu trudowi codziennie trafia na nasze stoły polski chleb. Rolnicy zawsze pracują ciężko, często w pocie czoła, zmagając się z kaprysami pogody i niepewnością zysków. Ten rok szczególnie to pokazał – deszczowy lipiec i początek sierpnia utrudniały zbiory, ale mimo wszystko udało się zebrać plony i upiec z nich ten bochen, który dziś nas jednoczy – mówił Jan Sugajski.
Na zakończenie życzył rolnikom satysfakcji z pracy i pewności jej opłacalności.
– Niech dzielenie się chlebem będzie wyrazem tego, że stanowimy jedną wspólnotę. Niech nikomu w naszej gminie i ojczyźnie chleba nigdy nie zabraknie – podkreślił.
Do życzeń dla rolników dołączyli się także zaproszeni goście.
Symbol urodzaju
Na dożynkach nie mogło zabraknąć wieńców. Siedem małych dzieł sztuki można było podziwiać przed sceną rościszewskiego parku. Ich autorzy wykazali się dużym kunsztem, splatając kłosy zbóż, układając kwiaty i owoce.
Obok klasycznych form pojawiły się i te bardzo oryginalne. Sołectwo Bryski umieściło w sercu swojego wieńca figurę Matki Bożej, a Kolonia Łukomie zaskoczyło miniaturą wiejskiego kościółka z Łukomia splecionego z naturalnych materiałów. KGW z Zamościa przygotowało mapę Polski ozdobioną różańcem i czerwonym sercem, a gospodynie z KGW w Borowie – kompozycję w kształcie serca, w którym znalazły się plecione kwiaty i hostia z napisem IHS.
Nie zabrakło też wieńców o mocno religijnym charakterze – jak okazała monstrancja przygotowana przez KGW Rościszewo czy krzyż z błękitną wstęgą i koszem pełnym chleba, wykonany przez KGW z Polika. Swoją pracę zaprezentowało także Koło Gospodyń i Gospodarzy Wiejskich z Łukomia, stawiając na tradycyjną formę krzyża ozdobionego kłosami i suszonymi kwiatami.
Jury nie wyłoniło zwycięzcy. Wszystkie wieńce zostały nagrodzone, a kompozycja z Borowa będzie reprezentować gminę Rościszewo na Dożynkach Powiatowych w Zawidzu.
Chwila z piosenką
W części artystycznej wystąpił chór „Canto” ze Szkoły Podstawowej w Rościszewie. Młodzi artyści zaprosili publiczność na „chwilę z piosenką”, przygotowując humorystyczny program, w którym dobrze znane melodie zyskały nowe, dożynkowe słowa.
Na scenie zabrzmiały m.in. przeróbki hitów Doris Day czy Krzysztofa Krawczyka – w rolniczej wersji, opowiadające o codziennym życiu na wsi, pracy w gospodarstwie i radości ze wspólnego świętowania. Publiczność bawiła się świetnie, rozpoznając melodie i wsłuchując się w nowe teksty, które często wywoływały uśmiech i gromkie brawa.
Smaki tradycji i wspólna zabawa
Dożynkowym uroczystościom towarzyszyły stoiska przygotowane przez Koła Gospodyń Wiejskich i Koła Gospodyń i Gospodarzy Wiejskich. Panie i panowie z KGW Borowo, KGW Zamość, KGW Rościszewo, a także z KGWiGW Polik oraz KGWiGW Łukomie zadbali o to, by nikt nie wyszedł głodny.
Na stołach królowały domowe ciasta, tradycyjny chleb ze smalcem i ogórkiem oraz pierogi, a także inne regionalne potrawy. W tym roku po raz pierwszy serwowano również dania z kuchni polowej, które cieszyły się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców i gości.
Przygotowanie stoisk było możliwe dzięki dotacji z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego, co pozwoliło na jeszcze bogatszą ofertę kulinarną i lepszą organizację.
Wspólne biesiadowanie szybko przeniosło się spod stoisk na plac przed sceną. Dzieci korzystały z atrakcji przygotowanych przez animatorów i podziwiały wozy strażackie oraz wspaniałe motocykle. Kiedy na scenie pojawili się artyści, cały park rozbrzmiał muzyką. Rozmowy, tańce i wspólna zabawa trwały do późnych godzin wieczornych, co udowadnia, że dożynki to nie tylko wdzięczność za plony, ale też radość z bycia razem.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz