Zamknij

Jaki dać prezent?

05:45, 19.12.2023 . Aktualizacja: 05:45, 19.12.2023
Skomentuj zdjęcie ilustracyjne, fot. pixabay.com zdjęcie ilustracyjne, fot. pixabay.com

 

Okazje do dawania prezentów mnożą się w zawrotnym tempie. A to urodziny, imieniny, a to kolacja u szefa, Dzień Gospodyni Domowej lub Majsterkowicza. Zaczyna być trudno się w tym wszystkim rozeznać. Grudzień pod tym względem do wyjątków nie należy. Ba, można rzec nawet, że mocno wyróżnia się na tle innych. Wszak święta Bożego Narodzenia i mikołajki bez prezentów obejść się nie mogą. Tylko jakie podarki nabyć? Kiedyś było łatwiej, bo na coś się czekało, o czymś marzyło, coś było niedostępne. Dziś rzeczy materialne są na wyciągnięcie ręki, najczęściej nawet nie uświadamiamy sobie, że mamy jakąś potrzebę, a już jakiś producent nam podtyka gotowe rozwiązanie. Odkąd zobaczyłam, że jest teleskopowa drapaczka do pleców, stwierdziłam, że nie będę się już niczemu dziwić.

Próby pytania o to, co chcą inni dostać, zwykle spełzają na niczym. Zatem zostaje inwencja własna. Strategie można obrać różne.

Można iść w maksymalizm. Wziąć kredyt i kupować jak najdroższe rzeczy. Inflacja jest, to się na pewno zwróci. Na kupno nowego samochodu raczej nie ma co liczyć, bo kolejki są i od ręki nie dają, ale taką biżuterię, ciuchy, laptopy, perfumy można spokojnie nabywać.

Można iść też w minimalizm ekologiczny. Kupić każdemu po jabłku. Uczulonych na te owoce nie ma za dużo, a odpadki można przetworzyć. Jeśli ktoś nie lubi jeść, to zawsze można powiesić na choince albo jechać do stadniny i konia nakarmić. W ZOO też przyjmują.

Można też kupić to, co się samemu lubi. Na przykład takie książki. Jest szansa, że na urodziny, imieniny albo z innej okazji do ciebie wrócą i spokojnie będzie można sobie poczytać w przyszłe Boże Narodzenie. Poza tym książka to książka, wychodzi się na „inteligenta”, a do tego jeszcze idealnie się pakuje w te wszystkie kolorowe papiery.

Można też iść w gadżeciarstwo i kupić kubek z choinką, majtki w gwiazdki, krawat z grającym kolędy mikołajem lub skarpetki w renifery. Szczególnie te ostatnie są polecane dla mężczyzn. Bo zawsze, ale to podobno zawsze, kiedy jest ważna uroczystość lub spotkanie, okazuje się, że są tymi jedynymi, które stanowią parę i są czyste. No i okazja jest, żeby wykazać się humorem, gdy zostaną dostrzeżone na nogach we wrześniu podczas rozmowy o pracę.

Można też potraktować dosłownie prośby innych o zdrowie i kupić im kijki do nordic walking, karnet na siłownię lub badanie krwi w laboratorium.

Ciekawą opcją wydaje się też obyczaj wymiany prezentów. Z tym, że warto wszystkich uprzedzić o tym, że nic się nie chce i nic się nie daje. Najlepiej na mediach społecznościowych wrzucać informację typu: Ziemia i tak już jest dostatecznie zaśmiecona, konsumpcjonizm zawładnął światem, precz z prezentami. Szansa jest, że ktoś zauważy i doceni.

Można podarować coś, czego nie da się przeliczyć na pieniądze — czas i uwagę. Dać radość ze wspólnie spędzonej chwili. Pośmiać się, pomarudzić, wyjść na spacer. Po prostu pobyć razem, bez tych wszystkich gadżetów, świecidełek, zdjęć, telefonu. Być blisko, postarać się zrozumieć, nie oceniać, a doceniać. Nawet jeśli będzie to trwało tylko chwilę, to sprawić, by była ona ważniejsze niż najpiękniej zapakowane podarki.

(.)

redaktor naczelna Ekstra Sierpc Wiadomości Lokalne, mol książkowy, wegetarianka, kocha prokrastynację, od lat związana z TKKF ,,Kubuś", okazjonalnie miłośniczka gotowania i pieczenia, albo gdzieś biegnie, albo pisze

Anna Matuszewska

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%