Zamknij

Zdjąć zły czar

07:54, 24.11.2023 . Aktualizacja: 07:54, 24.11.2023
Skomentuj Obraz Stefan Keller z Pixabay Obraz Stefan Keller z Pixabay

 

 

Za każdym razem, gdy nachodzi mnie ochota do narzekania i użalania się nad sobą, myślę o listopadzie. On to dopiero ma przechlapane. Julian Tuwim twierdził, że to „jeden z dotkliwszych wrzodów na dwunastnicy roku”. Ludzie go nie lubią, bo liście z drzew pospadały, zimno, do domu daleko, jak wstaje się z łóżka, to jeszcze ciemno, jak z pracy się wraca, to już ciemno, nauczyciele dzieciakom dużo zadają, w nowym parlamencie nowi posłowie i senatorowie już zdążyli przeprowadzić kilka większych bitew w ramach wielkiej wojny. No i wiadomo, że wszystkiemu jest winny listopad. Gdyby go nie było i zaraz po październiku przychodził grudzień z nadzieją na „magiczne święta” i „huczny sylwester”, ludzie byliby szczęśliwi i bardziej przyjaźnie patrzyli na świat, a na niebie wypatrywali jakiegoś cudu zwiastującego nowy początek. Ale nie. Między październikiem a grudniem jest listopad. Cokolwiek by nie robił, to on i tak tam tkwi. Trzydzieści dni przepełnionych zadumą, nostalgią, zapachem świec i niespełnionych wróżb andrzejkowych.

Jakby nie spojrzeć, to jeden z najbardziej nieszczęśliwych miesięcy w roku. Pewnie gdyby nosił ubranie, to byłby to za duży, poszarpany worek pokutny, z masą łat i łatek. Musi taki być, żeby spełnić oczekiwania miesiąca nostalgicznego, melancholijnego, pełnego zadumy nad światem, ojczyzną i sensem życia.

I spokojnie mogłabym trwać w swoim przekonaniu, że listopad to dopiero ma przechlapane, gdyby nie pewien drobiazg. Drobiazg jest mały, tak na oko niewiele ponad metr wysokości, do tego wiek swój określa, podając cyfrę i dodając jeszcze jakieś pół. Zatem ów Drobiazg poinformował mnie, że listopad jest najfajniejszy ze wszystkich miesięcy w roku. Argumenty też miał niezbite. W listopadzie można przebrać się za czarnego kota w Dzień Czarnego Kota, dowiedzieć się, w Dniu Jeża, że te kolczaste zwierzątka na tych malutkich nóżkach potrafią przejść 5 km w ciągu nocy, przytulić się do pluszowego nowego misia kupionego przez babcię na Dzień Pluszowego Misia, najeść się mnóstwo ciastek w Dzień Ciastek i placków ziemniaczanych, takich najlepszych, bo robionych przez tatę w Dzień Placków Ziemniaczanych. No i można dać buziaka Kacperkowi z Muchomorków w Dzień Pocałunków.

Sprawdziłam. Te wszystkie święta faktycznie są obchodzone w listopadzie. Skąd Drobiazg wiedział takie rzeczy, nie mam pojęcia. Słabo jeszcze idzie mu czytanie, więc raczej w archiwach Internetu nie wygrzebał. Może teraz w przedszkolu już uczą o Dniu Schabowego, Buraka i Filozofii, które oczywiście też są w listopadzie. Może ktoś zaczął bezprecedensową walkę ze stereotypami i postanowił odczarować złą opinię o jedenastym miesiącu w roku. Takie zdejmowanie uroków podobno najlepiej zacząć od podstaw. Jakby ktoś chciał się przyłączyć, to we wtorek, 21 listopada, obchodzimy Światowy Dzień Życzliwości i Pozdrowień. Zatem z całą życzliwością, która we mnie drzemie, wszystkich czytelników Ekstra Sierpca pozdrawiam i życzę miłej lektury kolejnego numeru gazety.

(.)

redaktor naczelna Ekstra Sierpc Wiadomości Lokalne, mol książkowy, wegetarianka, kocha prokrastynację, od lat związana z TKKF ,,Kubuś", okazjonalnie miłośniczka gotowania i pieczenia, albo gdzieś biegnie, albo pisze

Anna Matuszewska

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%