Dziewięć wspaniałych orkiestr z Mazowsza zaprezentowało swoje umiejętności podczas Gali Orkiestr Dętych 25-lecia Samorządu Województwa Mazowieckiego. Było to wielkie muzyczne święto.

Organizatorami imprezy byli Departament Rolnictwa Urzędu Marszałkowskiego i Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu. Galę otworzył marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik.

— Mamy na Mazowszu ponad sto orkiestr dętych. Mają ogromny wkład w kulturę naszej ziemi. Uświetniają święta państwowe i kościelne, często są ośrodkami kultury, szczególnie w środowisku wiejskim i małych miast. Bardzo się cieszę, że w tym roku, po raz pierwszy wśród różnych programów wsparcia Samorządu Województwa Mazowieckiego, pojawił się program wsparcia dla orkiestr, żeby można było zakupić instrumenty — powiedział marszałek.

Dziewięć orkiestr

Na scenie amfiteatru Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu wystąpiły Gminna Orkiestra Dęta ze Starej Białej, Kozienicka Młodzieżowa Orkiestra Dęta Furioso, Młodzieżowa Orkiestra Dęta OSP Kaski, Miejska Orkiestra Dęta Moderato z Warki, Orkiestra Dęta OSP Nadarzyn, Orkiestra Dęta OSP Pilawa, Młodzieżowa Orkiestra Dęta Miasta Zwolenia, Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Tłuszczu, Młodzieżowa Orkiestra Dęta OSP Gozdowo. Zabrzmiała muzyka rozrywkowa, ludowa, filmowa i patriotyczna. Gala była okazją do wręczenia Medalu Pamiątkowego „Pro Masovia” dla Gminnej Orkiestry Dętej ze Starej Białej.

Odbył się również kiermasz produktów regionalnych. Można było posmakować pysznych potraw przygotowanych m.in. przez lokalne Koła Gospodyń Wiejskich oraz zaopatrzyć się w wyroby rzemieślników.

Skansenowska wieś

Będąc w skansenie, nie sposób było ominąć zwiedzania mazowieckiej wsi. W chałupach oglądano wystawę „Rok polski w tradycyjnych zajęciach codziennych”. Na podwórkach można było spotkać rzeźbiarkę, plecionkarza, zobaczyć, jak dawniej powstawały ozdoby izb. Niektórzy zatrzymywali się, by porozmawiać z szewcem i zajrzeć do kuźni, gdzie urzędował kowal. Zainteresowanie budziła praca wiatraka i opowieści młynarza. Gry i zabawy wiejskie też cieszyły się popularnością. Chętnych do chodzenia na szczudłach, czy toczenia obręczy nie brakowało.