„Będzie w tym roku wesoło” — stwierdził Piotr Rzeszotarski, otwierając pierwszą tegoroczną potańcówkę w parku im. gen. Władysława Andersa. I słów nie rzucał na wiatr. Spotkanie z Francją wprawiło w dobry humor wiele osób.
Rok temu po raz pierwszy zorganizowano potańcówkę na świeżym powietrzu. Pomysł chwycił i postanowiono kontynuować wspólne zabawy. Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Lokalnych Nasze Zatorze napisało projekt „Kulturalne wyprawy seniorów”. Wniosek został pozytywnie zaopiniowany i otrzymał wsparcie z Samorządu Województwa Mazowieckiego.
— Będą potańcówki tematyczne. Pierwsza francuska, druga amerykańska (w stylu country), a trzecia to włoska przygoda taneczna. Zaczęliśmy od paryskiego szyku i wieży Eiffla — powiedział radny miejski Piotr Rzeszotarski.
Ale to nie wszystkie niespodzianki. Kolejne trzy potańcówki zorganizuje Stowarzyszenie „Dla Przyszłości Sierpca i Powiatu Sierpeckiego”. Do organizacji włączył się też Burmistrz i Rada Miejska w Sierpcu.
Na muzyczną wyprawę na gwarne bulwary miasta zakochanych zaprosili Adam i Wojciech Bardowscy. W parku rozbrzmiała muzyka. Niektórzy przypominali sobie czasy, kiedy puszczało się winylowe płyty, a wyznania miłości w języku Moliera śpiewali Edith Piaf, Jacques Brel czy Juliette Gréco.
Panie z Centrum Aktywności Seniorów, które od rana kroiły cebulę, ponoć płakały ze szczęścia, bo „taka pyszna zupa cebulowa im wyszła”. I miały rację. Zupa znikała bardzo szybko z talerzy.
Sprawdzono też wiedzę uczestników potańcówki. Pytania o marki francuskich samochodów czy najdłuższą rzekę we Francji nie sprawiły żadnych problemów. Ale nie wszystkie pytania były łatwe. Kiedy prowadzący zapytał z jakiego kraju pochodzi kotlet de volaille, odpowiedź wydawała się bardzo prosta. Okazało się jednak, że ta potrawa pochodzi z Ukrainy, a konkretnie z Kijowa. Jedna z wersji mówi, że jego autorem był znakomity nadworny kucharz cara Aleksandra I Marie-Antoine Careme. Ponieważ był Francuzem, danie otrzymało francuską nazwę de volaille (z franc. z drobiu).
— Było wspaniale. Znów poczułam się młoda. Kocham Francję, kocham Paryż, kocham muzykę i kocham taniec. Z niecierpliwością czekam na kolejną potańcówkę — powiedziała jedna z pań.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz