Zamknij

„Dojenie” pszczół w skansenie

15:38, 03.08.2022 . Aktualizacja: 15:39, 03.08.2022
Skomentuj

 

 

Na początku lipca w sierpeckim skansenie odbywa się najsłodsza z imprez plenerowych — miodobranie. W tym roku prawie 3500 osób przyszło zobaczyć, jak podbiera się miód.

 

O dobroczynnych właściwościach miodu wiedzieli już starożytni. Grecki lekarz Hipokrates stosował produkty pszczele do sporządzania leków, twierdząc, że dobrze, gdy pokarm jest lekarstwem, a lekarstwo pokarmem. Najlepszy miód podobno pochodzi z krajów słowiańskich, a to dzięki klimatowi i różnorodności przyrodniczej, które sprzyjają pozyskiwaniu tego produktu o różnych aromatach, barwach i smakach. I trudno się z tym nie zgodzić, szczególnie po wizycie w sierpeckim skansenie, gdzie po raz kolejny można było spróbować wielu rodzajów miodu. Patronat honorowy nad tegorocznym miodobraniem objął Marszałek Województwa Mazowieckiego.

 

To, co misie lubią najbardziej

Zwiedzający mieli możliwość wzięcia udziału w pokazach pszczelarstwa, które odbywały się w wiejskich zagrodach. Można było zobaczyć odymianie, wybieranie ramek z ula, odsklepianie z nich wosku i wirowanie miodu. Każdy mógł też spróbować świeżej patoki.

— Najciekawsze było „dojenie” pszczół, jak pan zakręcił taką specjalną korbką i z takich wielkich plastrów wyjętych z ula i włożonych do maszyny poleciał miód do wiaderka. Bardzo lubię miodek, tak jak Kubuś Puchatek. Mogę go jeść zawsze i o każdej porze — stwierdziła 5-letnia Julka.

Dzieci chętnie rozwiązywały łamigłówki pszczelarskie oraz malowały rysunki z pszczołami. Członkowie Bractwa Bartnego Augustów przygotowali pokazy dziania barci, czyli drążenia dziupli w drzewie i wspinania się do niej z pomocą leziwa (specjalny rodzaj uprzęży z ławeczką do siedzenia). Można było zobaczyć, jak powstawały kokoszki ze słomy i jak stolarz zbijał ramki dla pszczół. W kościele odprawiona została msza święta w intencji pszczelarzy.

 

Życie mazowieckiej wsi

Miodobranie było głównym motywem imprezy w skansenie, ale wiele też działo się w muzealnej wsi. W szlacheckim dworku brzmiała muzyka, a szlachcianka wyszywała na taborku. We młynie młynarz mielił ziarno na mąkę. Szewc w swoim warsztacie naprawiał buty i opowiadał, do czego służy kopyto. W kuźni pracował kowal. Dzieci chętnie też uczyły się ręcznego prania i maglowania bielizny pościelowej. Jednak wśród najmłodszych największym zainteresowaniem cieszyły się zwierzęta. Młode kózki, owieczki, źrebak przyciągały wielu zwiedzających. Ale nie tylko one.

— Widziałam już wcześnie kurę i gęś… na obrazku — mówiła mała dziewczynka, która z babcią wybrała się do skansenu.

 

Wiejski kiermasz

Podczas imprezy plenerowej nie mogło też zabraknąć kiermaszu. Królowały na nim pszczele wyroby — miody, pierzga, propolis, mleczko pszczele, wyroby z wosku, naturalne kosmetyki.

— Mamy pasieki wzdłuż Skrwy. W naszej ofercie mamy miody lipowe, gryczane, faceliowe, leśne. Tworzymy także miody smakowe, dodając do miodu wielokwiatowego m.in. owoce liofilizowane, czyli suszone poprzez zamrażanie, po czym następuje odsysanie z nich wody. Nie możemy dodać zwykłych owoców, bo jak w miodzie jest więcej niż 20% wody, to psuje się. A tak można się raczyć miodem malinowym czy z czarną porzeczką. Polecam też miód z imbirem i czosnkiem — opowiadał jeden z sierpeckich pszczelarzy.

Na kiermaszu nie zabrakło też innych regionalnych wyrobów. Można był posmakować pysznego domowego jedzenia i wypatrzeć niecodzienne ozdoby i produkty rękodzielnicze. Na scenie skansenowskiego amfiteatru grała kapela folklorystyczna Tumigraj, która zaprezentowała w ciekawy i oryginalny sposób piosenki ludowe z wielu regionów Polski.

— Miodobranie już na stałe wpisało się w kalendarz wydarzeń kulturalnych w regionie. Ma ono niezaprzeczalny walor edukacyjny. Popularyzuje wiedzę na temat dobroczynnych właściwości produktów pszczelich oraz pszczół i ich zwyczajów. Ogromnie cieszy nas, że wydarzenie to cieszy się tak dużym zainteresowaniem. Przez lata zyskało też rzeszę stałych odbiorców. Nic dziwnego, Miodobranie w skansenie to jedna z niewielu okazji, by posmakować różnych rodzajów miodu prosto z plastra i zaopatrzyć się w jego zapasy na całą zimę. Nieustannie pracujemy również nad tym, by program był jak najciekawszy i bardziej angażujący dla zwiedzających. Już teraz zapraszamy na przyszłoroczną edycję imprezy — powiedział dyrektor Muzeum Wsi Mazowieckiej Jan Rzeszotarski.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%