Ciche, małe, przedwojenne miasteczko Gostyń, takie trochę podobne do Sierpca, stało się miejscem perwersyjnych morderstw, a wszystko przez jednego człowieka, w dodatku tamtejszego zastępcę burmistrza, pisarza kryminałów retro Grzegorza Skorupskiego.
Na zaproszenie Miejskiej Biblioteki Publicznej w Sierpcu do naszego miasta przyjechał Grzegorz Skorupski, absolwent historii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, wielbiciel ciężkiego brzmienia w muzyce. Jest autorem wielu artykułów i książek historycznych. Pisze też kryminały retro. Obecnie pełni funkcję zastępcy burmistrza w Gostyniu, miasta w województwie wielkopolskim, położonego około 60 km na południe od Poznania.
Czy kobiety goliły nogi?
Grzegorz Skorupski podzielił się z uczestnikami spotkania informacjami, jak przygotowuje się do napisania retrokryminału. Okazało się, że nie jest to wcale taka prosta rzecz. Oprócz zbrodniarza i przedstawiciela wymiaru sprawiedliwości potrzebne jest jeszcze historyczne tło. W Polsce kryminały retro zostały wywindowane na wyżyny. Grzegorz Skorupski przywołał określenie używane przez Ryszarda Ćwirleja i Marcina Wrońskiego (pomiędzy którymi trwa spór, kto jest jego autorem), że pisarze tego stylu to tacy „przemytnicy” historii. Opowiadał o czytaniu starej prasy, wspomnień ludzi żyjących w danej epoce czy przeglądaniu archiwów.
— Pisząc powieści kryminalne, muszę być wiarygodny, dlatego mnóstwo czasu poświęcam, żeby znaleźć informację np. czy w danym roku były dostępne cygara, ile kosztowały, kogo było na nie stać — mówił autor.
Pisarz pokazywał też, na jakie ciekawostki trafił, wertując stare czasopisma i gazety. Okazał się, że ogłoszenie „ubikacje wynajmę na biura lub mieszkania” nie było wcale dziwne, bo słowem ubikacja nazywano wtedy pomieszczenie. Grzegorz Skorupski wspominał też swoją dyskusję z redaktor naczelną jednej z jego książek, która zwróciła uwagę na scenę, gdy jedna z bohaterek zakłada pończochy. Dysputa dotyczyła tego, czy kobiety goliły wtedy już nogi czy nie.
Czytelnicy powieści historycznych wyłapują szybko błędne informacje i nie omieszkają powiadomić o tym całego świata.
Prokurator Karski
Pierwsze książki Grzegorza Skorupskiego dotyczyły historii Gostynia i okolic. Potem zaczął pisać opowiadania do gier miejskich. Na bazie jednego z nich powstała pierwsza książka beletrystyczna „Tajemnica domu zacnego Szkota”. Następnie do Gostynia zawitał prokurator Adam Karski. Ścigał już mordercę, który pojawił się w trzy lata przed wybuchem I wojny światowej („Smak błękitu”), zmierzył się z zagadką znajdującą się w twórczości genialnego poety samobójcy („Dłonie śmierci”), a także tajemnicami pięknej willi („Dom pod czerwonym dębem”). Autor uchylił rąbka tajemnicy, że kolejna książka nie będzie kryminałem retro. Historia będzie się działa w nieokreślonym miejscu i czasie, chociaż oczywiście pojawi się wątek kryminalny. Pisarz zapewnia, że prokurator Karski z pewnością jeszcze powróci.
Za spotkanie Grzegorzowi Skorupskiemu podziękowała dyrektor biblioteki Monika Stańczak i wręczyła książkę o Sierpcu. Była chwila na rozmowę z czytelnikami i rozdawanie autografów. Szkoda, że w tym samym czasie w Centrum Kultury i Sztuki odbywała się druga impreza kulturalna i trzeba było dokonać wyboru, w której z nich uczestniczyć...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz