W Centrum Kultury i Sztuki w Sierpcu po raz pierwszy można było zobaczyć balet, i to nie byle jaki. „Jezioro Łabędzie” w wykonaniu Imperial Lviv Ballet zachwyciło widownię.
„W parku przy zamku księżnej odbywa się w festyn z okazji pełnoletności księcia Zygfryda. Uczestniczą w nim dworzanie, jak również młodzież wiejska. Księżna uświadamia syna, że spośród panien przedstawionych na balu jego obowiązkiem będzie wybranie sobie partnerki” - tak zaczyna się libretto najbardziej znanego baletu na świecie. „Jezioro Łabędzie” to historia o walce dobra ze złem, fałszywych podszeptach, namiętnościach, bólu i zwycięstwie miłości. Piotr Czajkowski napisał je w latach 1875 – 1876 na zamówienie Władimira Biegiczewa, intendenta Cesarskich Teatrów w Moskwie. Mimo upływu lat, nadal wzrusza widzów na całym świecie. Sierpczanie mieli okazję zobaczyć ten balet w wykonaniu Imperial Lviv Balet, którego mottem jest „tradycja wytańczona z wielką klasą”.
Bajkowa sceneria, wspaniała muzyka, niezwykłe umiejętności tancerzy sprawiły, że widzowie w CKiSz poczuli przesłanie, z jakim zwrócili się do nich wykonawcy „Jeziora Łabędziego”.
- Perfekcja tancerzy, piękno ruchu, każdy szczegół dopracowany w każdym calu. Emocje fruwały w powietrzu. Końcowa scena, kiedy młodzi giną, ale też i ich miłość zabija czarownika Rotbarda sprawiła, że stanęły mi łzy w oczach i „coś” chwyciło za gardło. To było piękne – stwierdziła sierpczanka
Owacja na stojąco długo nie milkła.
0 0
A kiedy będzie mongolski balet to Arnold boczek przyjedzie popatrzeć