Zamknij

Koncert dla Darka Chyżyńskiego

13:56, 18.11.2019 A.M Aktualizacja: 17:26, 19.11.2019
Skomentuj

 

 

Na podwyższeniu na scenie Centrum Kultury i Sztuki w Sierpcu stanęła perkusja. Na jednym z bębnów znalazł się napis Dariusz Chyżyński. Na telebimie wyświetlano zdjęcie. Trzy godziny trwała muzyczna rozmowa z tym, który odszedł, by „grać tam na górze”.

 

Organizatorami koncertu byli Andrzej Kamiński i Centrum Kultury i Sztuki w Sierpcu. Na początku na kinowym ekranie wyświetlono krótki pokaz multimedialny, w którym przedstawiono życie Dariusza Chyżyńskiego, znanego sierpeckiego cukiernika (współwłaściciela Cukierni Piotr Tułacz), ale także ojca, przyjaciela i muzyka. Człowieka, który na początku lat 80. przewiózł zza „żelaznej kurtyny” winylowe płyty zachodnich grup muzycznych i był inspiracją dla wielu zespołów w naszym mieście.

 

To nie tak miało być

Koncert rozpoczął Anastas w składzie z płyty „Ukojenie”. Lider Piotr Fras powiedział, że miał wrażenie, iż Darek był w tym momencie z nimi, za ich plecami. Wokalista wspominał, że to dzięki Dariuszowi Chyżyńskiemu Antastas uwierzył, że może grać tak, jak grał.

Z We play blues gościnnie wystąpili Andrzej Wojciechowski i Mateusz Zabłocki. Zabrzmiał specjalny blues napisany z dedykacją dla rodziny.

- Darek, to nie tak miało być. Darek, czy to tylko sen? – śpiewał Jerzy Głuchowski.

Zabrzmiał też ulubiony bluesowy utwór Dariusza Chyżyńskiego „Modlitwa” Tadeusza Nalepy. Marek Okraszewski sięgnął po „Wszystko ma swój czas” Perfectu. Po latach nieobecności pojawił się na sierpeckiej scenie Maciej Zbierzchowski z zespołem „Zbierzchowscy”. We wspomnieniach lidera grupy Dariusz Chyżyński jawił się jako ten, który był inicjatorem wielu muzycznych zdarzeń w Sierpcu.

 

To był taki gościu...

Fras Session Project, BolonNowy, Katarzyna Wachol, Bodek Blues Sesson (z Bogdanem Bodkiem Marciniakiem), Mateusz Zabłocki, Andrzej Kamiński oraz grupa Nigdy nie mów nigdy grali i śpiewali dla Darka. Specjalnie na koncert przyjechali aż z Frankfurtu górale z Gama Band, zespołu, z którym przez sześć lat występował Dariusz Chyżyński.

- Nigdy się nie obrażał. To był taki gościu… - wspominali muzycy.

Na tym koncercie nie mogło zabraknąć Krzysztofa Bramczewskiego, przyjaciela Dariusza Chyżyńskiego od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Przyjechał z Piły ze swoim zespołem Cappuccino Band.

Na koniec wszyscy zagrali i zaśpiewali razem. Część muzyków wyszła w charakterystycznych wysokich, białych czapkach. Kiedy wybrzmiały ostatnie akordy, publiczność wstała z miejsc, a muzycy zwrócili się w stronę zdjęcia Dariusza Chyżyńskiego. Brawa były dla niego…

(A.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

K.K.

0 0

Fakt, to był taki gościu 16:00, 18.11.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%