Przez trzy dni w Sanktuarium Matki Bożej Sierpeckiej można było oglądać wierną kopię Całunu Turyńskiego – płótna, które dla wielu katolików jest jednym z najważniejszych dowodów na mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.
Całun przywiózł do Sierpca ksiądz Krzysztof Sroka. Podczas spotkań z wiernymi opowiadał o historii relikwii i jej znaczeniu duchowym. – To niemy świadek wydarzeń opisanych w Ewangelii – mówił. Umęczone ciało Chrystusa miało pozostawić na lnianej tkaninie ślady odpowiadające ranom zadanym podczas ukrzyżowania.
Ksiądz wspominał m.in. o badaniach naukowców z NASA, którzy analizowali strukturę płótna. Według jednej z teorii, wysuniętej przez włoskich badaczy, wizerunek mógł powstać w wyniku bardzo silnego impulsu elektromagnetycznego – rozbłysku energii o mocy szacowanej na 34 miliardy watów promieniowania ultrafioletowego. Taka siła znacznie przewyższa możliwości współczesnych technologii i pozostaje dla nauki tajemnicą.
W Sierpcu prezentowano kopię Całunu w skali 1:1. Można było z bliska przyjrzeć się detalom odpowiadającym oryginalnemu płótnu, które mierzy 436 cm długości i 110 cm szerokości.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz