Zamknij

Śpiewające fortepiany, czyli Tylman i Majewski w Sierpcu

01:01, 01.11.2019 A.M Aktualizacja: 15:14, 02.11.2019
Skomentuj

 

Dlaczego wielkie gwiazdy nie lubią playbacków, skąd wzięło się słynne już „czy ja mam grać”, który garnitur był droższy: biały czy czarny, jak śpiewa się „Hej sokoły”, mając do dyspozycji dwóch sławnych akompaniatorów? O tym wszystkim mogli się przekonać uczestnicy spotkania w Centrum Kultury i Sztuki.

 

Podwieczorek z gwiazdą tym razem zamienił się w spotkanie z gwiazdami. W sierpeckim CKiSz z na pytania Leszka Bonara odpowiadali dwaj znakomici pianiści i kompozytorzy Czesław Majewski i Stanisław Tylman. Artyści opowiadali o swojej drodze do sławy, o godzinach spędzonych przy instrumentach. Wspominali występy z wielkimi gwiazdami, jak Violetta Villas, Sława Przybylska czy Irena Santor, które nie wyobrażały sobie koncertu bez akompaniatora reagującego na to, że chciały jakąś frazę śpiewać więcej niż jeden raz albo wyżej czy niżej niż zwykle. Śpiewanie z muzyką nagraną wcześniej nie daje takich możliwości. Czesław Majewski mówił o występach w Kabarecie Olgi Lipińskiej, a Janusz Tylman o swojej wielkiej miłości do pięcioletniej kotki.

Panowie dzielili się też swoimi wrażeniami z nagrań do teleturnieju Śpiewające Fortepiany, dzięki któremu ich duet stał się sławny. Zabawna historia wiązała się z garniturami. Przy białym fortepianie miał bowiem zasiąść muzyk w czarnym garniturze, a przy czarnym pianista w białym. Janusz Tylman zawsze marzył o białym ubraniu, więc „zaklepał” sobie ten strój. Kupiono go w najdroższym sklepie. Miał jednak straszną wadę. Po każdym programie wymagał prania, bowiem biorące w nim udział uczestniczki często, przytulając się do akompaniatora, zostawiały na nim makijaż. Muzycy podkreślali, że każde nagranie wiązało się z ogromnym stresem, bowiem nigdy nie wiedzieli, co będzie śpiewane i grane. Często improwizowali i grali ze słuchu.

Rozmowę przeplatały występy. Czesław Majewski i Janusz Tylman zagrali utwory ze swojej płyty, ale też na życzenie publiczności wykonali „Kasztany”, „Hej sokoły”, „Zielone wzgórza nad Soliną”. Na zakończenie spotkania można było zdobyć autograf i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z gwiazdami podwieczorku.

(A.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

EwaEwa

0 0

Lubię te Podwieczorki z gwiazdami 00:47, 12.11.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%