„Akordeon w domu, harmonia w rodzinie” – powiedział podczas koncertu z okazji Dnia Kobiet Marcin Wyrostek. Słuchając jego gry, trudno jest zaprzeczyć tym słowom. Kolejne wielkie wydarzenie muzyczne w Sierpcu przyciągnęło uwagę wielu melomanów.
Muzeum Wsi Mazowieckiej i Hotel Skansen Conference & Spa zaprosili na koncert wspaniałego polskiego akordeonisty Marcina Wyrostka, zespołu Corazon i Dance Show. Bilety rozeszły się bardzo szybko i wiele osób musiało obejść się smakiem. W sali widowiskowo - konferencyjnej Hotelu Skansen zebranych powitał dyrektor Muzeum Jan Rzeszotarski. Złożył serdeczne życzenia paniom z okazji ich święta, a także panom, którzy 10 marca obchodzili Dzień Mężczyzny.
Marcin Wyrostek i zespół Corazon szybko podbili serca publiczności. Utwory z najnowszej płyty „Polacc” zachwyciły nawet najbardziej wybrednych melomanów. „Chodzony”, „Marucyjek”, „Mazurek A-dur”, „Janosik” sprawiły, że ręce same składały się do oklasków. A kiedy na scenie pojawili się jeszcze tancerze: Anna Głogowska, Jan Kliment i Tomasz Barański, którym udało się podkreślić emocje, wyrazić zamknięte w dźwiękach namiętności za pomocą ruchu, trudno było pozostać obojętnym. Ogniste tanga, skoczne mazurki i nostalgiczne melodie oparte na tradycji jidisz pokazały umiejętności muzyków i tancerzy. Dopełnienie koncertu stanowiły pieśni śpiewane przez piosenkarza jazzowego Marcina Jajkiewicza.
W pewnym momencie na chwilę przygasły światła, Marcin Wyrostek pozostał na scenie sam. Poprosił widzów o zamknięcie oczu. I popłynęły akordeonowe dźwięki „Czterech pór roku” Antonio Vivaldiego. Marcinowi Wyrostkowi udało się nadać nowego znaczenia określeniu „człowiek orkiestra”.
- O emocjach można mówić, można je też pokazywać, a na tym koncercie można było je poczuć wieloma zmysłami. To było niesamowite – powiedział jeden z widzów.
Zgromadzeni długo nie pozwalali artystom zejść ze sceny. Na zakończenie wszyscy wspólnie zaśpiewali „Ach śpij kochanie”. Po koncercie można było nabyć płyty, zdobyć autografy i porozmawiać z wykonawcami.
0 0
Fantastyczne show. Byłam zachwycona