Zamknij

Poza kanonami piękna

. 16:07, 29.10.2023 Aktualizacja: 04:07, 17.10.2025
Skomentuj

 

 

Czy brzydota może intrygować? — na to pytanie szukali odpowiedzi uczestnicy spotkania w sierpeckim ratuszu. W odkrywaniu interesujących szczegółów w dziełach artystów pomagała Magdalena Kucza-Kuczyńska.

 

W ramach cyklu „W czwartki o kulturze” Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu zaprosiło do poprowadzenia wykładu historyk sztuki Magdalenę Kucza-Kuczyńską. Spotkanie otworzyła zastępczyni dyrektora MWM Bogusława Trojanowska, która powitała uczestników i przedstawiła prelegentkę. Tematem przewodnim wykładu była brzydota w sztuce, sens jej istnienia i forma obrazowania w zależności od epoki i kontekstu.

 

Wenus i pijaczka

Wykład zaczął się od zaprezentowania zdjęcia butów, które większość osób dawno już wyrzuciłaby na śmietnik — brudnych, wystrzępionych, dziurawych. Okazuje się jednak, że to część kolekcji znanej firmy. Na dodatek zniszczone trampki kosztują ok. 8 tys. zł i nie brakuje chętnych, by je kupić.

— Czy piękno nam się już nie znudziło? Czy jest ono tak powszechnie dostępne, że zaczynamy szukać innej estetyki? — zastanawiała się Magdalena Kucza-Kuczyńska.

Prowadząca zabrała w ciekawą podróż w poszukiwaniu brzydoty. Już starożytni twórcy obok dzieł ukazujących idealne piękno przedstawiali też rzeczy i ludzi, którym do piękności było bardzo daleko. Rzeźba „Stara pijaczka” zdecydowanie różniła się od posągu Wenus z Milo. Pomarszczona, wychudła stara kobieta trzymająca pomiędzy nogami wielkie naczynie contra młoda, mająca idealną figurę, pełna życia dziewczyna.

Przez wieki zadaniem artystów było „snucie opowieści”. Obrazy zastępowały książki, zdjęcia, filmy. Dzięki Quentin Massys poznajemy „Brzydką Księżniczkę”, Domenico Ghirlandaio pokazuje Starca i chłopca, Jusepe de Ribera opowiada historię Magdaleny Ventury, a Pablo Picasso oddaje hołd mieszkańcom zbombardowanej Guerniki.

 

Wywołać reakcję

Magdalena Kucza-Kuczyńska zwróciła uwagę, że pokazywanie brzydoty ma różne cele. Przede wszystkim przyciąga uwagę widza. Mało kto przejdzie obojętnie, widząc obraz „Poborców podatkowych” Marinusa Claeszoon van Reymerswaele czy „Karykatury” Bartolomeo Passarottiego. Artyści zawsze stwierdzą, że wolą, by ich dzieło było uznawane za interesujące niż za piękne. Brzydota przez wieki była utożsamiana ze złem, grzechem. Z czasem sporo się zmieniło w pojmowaniu tego słowa. Pod koniec XIX wieku za „brzydki” uznano obraz impresjonisty Wojciecha Podkowińskiego „Dzieci w ogrodzie”, bo odbiegał od schematów. Dla wielu sztuka współczesna jest brzydka, niewpisująca się w przyjęte już kanony. Uczestnicy spotkania długo rozmawiali z prowadzącą, przedstawiając swoje interpretacje prezentowanych dzieł.

Na zakończenie Bogusława Trojanowska zaprosiła na kolejne czwartkowe spotkanie. 19 października wykład „Tabu w polskich przekazach ludowych” poprowadzi dr hab. Wioletta Wróblewska.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%