Jedenasty raz w Budach Zglenickich, w uroczysku Mroczydła, odbył się plener malarsko-rzeźbiarski. Tym razem artyści nie tylko tworzyli, ale też i dzielili się swoją wiedzą z uczestnikami Warsztatu Terapii Zajęciowej w Ostrowach.
Jolanta i Leszek Mroczyńscy od wielu lat udostępniają swoją posiadłość twórcom. Piękna natura i przyjazna atmosfera towarzysząca plenerom sprawiają, że co roku w Mroczydłach pojawia się spore grono artystów. Przez siedem dni w plenerze wzięło udział szesnaście osób. Na chwilę zajrzał też reżyser Robert Gliński, któremu bardzo spodobało się otoczenie. Kto wie, może w tym miejscu zostanie nakręcony jakiś film. Po raz pierwszy były warsztaty muzyczno-plastyczne dla osób niepełnosprawnych. Zadowolone były obie strony. Postanowiono, że warsztaty na stałe zagoszczą na plenerach.
— Pewnego dnia postanowiliśmy się bawić jak w bajce. Spodobało nam się i w tym roku plener przebiegał w takim baśniowym stylu — powiedziała Jolanta Mroczyńska.
Na wystawie można było podziwiać piękne krajobrazy, kolorowe, bajkowe abstrakcje, portrety, akty. Panie chętnie kupowały niepowtarzalną biżuterię. Wzrok przyciągały też metalowe rzeźby.
— Chciałem podziękować za gorące przyjęcie, za całą oprawę pleneru, wyżywienie i wspaniałych ludzi, którzy przyjeżdżają podziwiać nasze prace — stwierdził Jarosław Drążek, jeden z artystów.
Plener łączy różne rodzaje sztuki. Nie mogło więc zabraknąć dobrej muzyki. Wystąpił m.in. Lech Babecki.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz