Takich urodzin w Gozdowie dawno nie było. Pani Anna Godlewska wspólnie z rodziną, znajomymi i przedstawicielami władzy świętowała setne urodziny w remizie Ochotniczej Straży Pożarnej. Nie zabrakło życzeń, nawet od premiera Mateusza Morawieckiego.

Anna Godlewska jest równolatką niepodległej Rzeczypospolitej, chociaż urodziła się jeszcze zanim ostatecznie zdecydowano o losie Polski. Na świat przyszła 14 czerwca 1918 r., w miejscowości Obóz, w gminie Skępe.

Sprawna i samodzielna

Pani Ania miała dziewięcioro rodzeństwa. Dziś żyje tylko jedna z jej sióstr. We wrześniu 1939 roku wzięła ślub kościelny w Skępem, a 1940 r. zawarła cywilny związek małżeński w Ligowie. Od 1943 r. mieszkała w Malanowie Starym, gdzie wraz z mężem dzierżawiła i prowadziła gospodarstwo rolne. W latach pięćdziesiątych osiedliła się w Gnatach, gdzie małżonkowie zakupili gospodarstwo i razem prowadzili je do wieku emerytalnego. W 1986 r. została wdową.

- Syn kupił swojej córce dom w Gozdowie. I żebym nie była sama, to wnuczka zabrała mnie do siebie. I tak mieszkam w Gozdowie i jestem zadowolona. To dobre miejsce. Bo i kościółek jest i Gminny Urząd jest, ośrodek zdrowia jest i apteka. Wszędzie blisko – stwierdziła pani Ania.

Anna Godlewska urodziła pięcioro dzieci, ma ośmioro wnuków, dziewięcioro prawnuków i trzech praprawnuków. Mimo że przekroczyła już setkę, nadal jest sprawna.

- Sama gotuję sobie obiady, bo wnuczka późno z pracy wraca. Ugotuję sobie ryżyk na wodzie, kupię słodkiej śmietanki i poleję nią. Lubię ziemniaczki z kapustą. Ostatnio makaron polewam truskawkami z cukrem – mówiła jubilatka.

Pani Ania daje sobie doskonale radę. Wiele osób z podziwem patrzy, jak chodzi po zakupy czy do kościoła.

- Jak byłam silniejsza, to jeszcze całą działkę obrobiłam. Nasadziłam ziemniaków, ogórków, marchewki. Teraz po warzywa chodzę do sklepu. Sąsiad mnie przekonał, że już tyle nie muszę robić. Mam dobrych sąsiadów – powiedziała pani Anna.

Na pytanie, co trzeba zrobić, by dożyć w takim zdrowiu stu lat, jubilatka z uśmiechem stwierdziła, że nie ma pojęcia, jak to się robi, że to Pan Jezus pomaga.

Rodzinne spotkanie

Rodzina pani Ani postanowiła w wyjątkowy sposób uczcić jej setne urodziny. Na uroczystość  przybył poseł Waldemar Olejniczk, przedstawiciel wojewody mazowieckiego Krzysztof Ławniczak, starosta Jan Laskowski, wójt gminy Gozdowo Dariusz Kalkowski, kierownik KRUS Mariusz Turalski, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Gozdowie Maria Chylińska.

- Jest mi niezmiernie miło, że możemy się spotkać i cieszyć razem z państwem. Cała społeczność gminy, pani Aniu, cieszy się, że możemy świętować tak piękny jubileusz stu lat -powiedział wójt Dariusz Kalkowski.

Wójt wspominał rozmowy z panią Anią, z podziwem mówił o jej codziennych spacerach po Gozdowie, o sprawności fizycznej, dbałości o dom. W imieniu całej społeczności gminy Dariusz Kalkowski złożył życzenia jubilatce.

- Życzymy dalszych długich lat życia w zdrowiu, szczęściu, pomyślności, zadowolenia z wszystkich wnuków, prawnuków i praprawnuków. Niech Pan Bóg wspiera i daje siły, żebyśmy mogli spotkać się na kolejnych jubileuszach. Wszystkiego dobrego – powiedział wójt.

Dobry gozdowski klimat

Poseł Waldemar Olejniczak pogratulował pani Annie pięknego jubileuszu. Wspomniał również, że niedawno odkrył, że jego pradziadek, żyjący na terenie gminy Gozdowo, też przeżył sto lat.

- Może to dobre miejsce, może to Opatrzność z góry nas tak prowadzi. Dziękuję za zaproszenie na tę uroczystość. Chciałbym pani podziękować za te sto lat pracy, bo przecież to ludzie tu na wsi, w terenie, budowali naszą Rzeczpospolitą – mówił poseł.

Waldemar Olejniczak życzył jubilatce dużo zdrowia i kolejnych jubileuszów.

O dobrym, gozdowskim klimacie wspomniał również przedstawiciel wojewody Krzysztof Ławniczak, który niedawno odwiedzał inną stulatkę, wywodzącą się z gminy Gozdowo.

- Coś wisi tu chyba w powietrzu, co powoduje, że macie szanse na tak długie i dobre życie. Jadąc do państwa, spodziewałem się, że zobaczę starszą, schorowaną osobę, a tymczasem widzę taką osiemdziesięcioletnią panią i nie chce mi się wierzyć, że ma pani już sto lat. Życzę dużo zdrowia i jeszcze raz zdrowia – powiedział Krzysztof Ławniczak.

Krzysztof Ławniczak przywiózł list i życzenia od premiera Mateusza Morawieckiego, który napisał m.in.: „W imieniu własnym i Rady Ministrów chciałbym na Pani ręce złożyć podziękowania za wszelkie trudy i owoce minionych lat, za tę swoistą lekcję życiowej wytrwałości. Składając najlepsze życzenia, dobrego zdrowia, pomyślności, pogody ducha oraz optymizmu na dalsze szczęśliwe lata, serdecznie Panią pozdrawiam”.

Kierownik Placówki Terenowej KRUS Mariusz Turalski oprócz dalszych długich lat życia w zdrowiu i pomyślności, miał też dobrą wiadomość o podwyższeniu świadczenia emerytalnego o kwotę 3731,13 zł (brutto)  z tytułu osiągnięcia 100 lat.

Starosta Jan Laskowski przyjechał z kwiatami i koszem słodkości. 

- Jest to coś wspaniałego, że rodzina nadal może się cieszyć z pani obecności. Chciałbym życzyć, żeby zdrowie nadal pani służyło i żebyście mogli razem cieszyć się z kolejnych jubileuszów – powiedział starosta.

List z życzeniami przesłał również poseł Piotr Zgorzelski.

Sto lat to za mało

Przy takim święcie nie mogło zabraknąć tortu. Wzniesiono również toast za zdrowie szanownej jubilatki. Słowa tradycyjnej piosenki „Sto lat” zmodyfikowano specjalnie dla pani Ani, bo sto lat to zdecydowanie za mało.

MAT