Zamknij

Modelka Anna Jagodzińska w Gimnazjum Miejskim w Sierpcu

07:01, 11.05.2018 Aktualizacja: 14:07, 11.05.2018
Skomentuj

 

Kiedy zaczynała się jej kariera była uczennicą Gimnazjum Miejskiego w Sierpcu. Ze szkolnych korytarzy trafiła na światowe wybiegi. Jest pierwszą Polką, której zdjęcie znalazło się na okładce amerykańskiego Vogue'a. Po latach Anna Jagodzińska odwiedziła swoją szkołę.

W spotkaniu z młodzieżą, oprócz modelki, uczestniczyła również jej mama – Izabela Jagodzińska, wychowawczyni – Teresa Domagalska i będąca dyrektorem szkoły w czasach, gdy Anna Jagodzińska uczęszczała do GM, Bożena Watemborska. W rolę prowadzących spotkanie wcielili się Waldemar Frydrychowicz, Maja Przybyszewska i Julia Bartnicka.

Szczęśliwa siódemka

Anna Jagodzińska chętnie opowiadała o swojej karierze, jej początkach. Do pracy modelki pchnęło ją to, że szybko chciała stać się niezależna finansowo. Kiedy zaczynała swoją karierę, internet był w powijakach. Trudno było zdobyć informacje o agencjach modelek, odpowiedzi na pytania kogo i czego się wystrzegać, gdzie. Na casting nastoletnia wówczas Ania pojechała z rodzicami do Warszawy. Było wiele pięknych młodych dziewcząt. Przyszła modelka miała chwilę zawahania. Wydawało jej się, że pozostałe dziewczyny są piękniejsze, wyższe, chudsze. Pomogła jej mama, która popchnęła ją do tego, by weszła i wylosowała swój numer. Była to siódemka. Okazała się szczęśliwa. Anna Jagodzińska dostała zaproszenie na sesję. Odbyła się ona na Starym Mieście w Warszawie.

- Pierwsze zdjęcie zostało zrobione pod moim okiem. Asekurowałam i patrzyłam, jak to dalej się potoczy. Kiedy zobaczyłam, że jest chemia między Anią i fotografem, wycofałam się. Umówiłam się, że wrócę i odbiorę ją (Ania była przecież nieletnia) za trzy godziny – opowiadała Izabela Jagodzińska.

 

Reguła nr 1

Podczas spotkania padło m.in. pytanie o zagrożenia związane z pracą modelki.

- Miałam taką jedną regułę: nie robię tego, na co moja mama nigdy by mi nie pozwoliła. Kierowałam się rozsądkiem – stwierdziła absolwentka GM w Sierpcu.

Anna Jagodzińska opowiadała również o swojej pracy w modelingu, m.in. jak na jej życie wpłynął pierwszy wyjazd do Japonii, jak trudna i wyczerpująca jest praca modelki. Sesje zdjęciowe często trwają po 14-16 godzin. Wychowawczyni Teresa Domagalska wspominała, jak po powrocie z kraju kwitnącej wiśni modelka opowiadała klasie o swoich wrażeniach, pokazywała album ze zdjęciami. Wychowawczyni specjalną uwagę zwróciła na fotografie w sukni ślubnej. Okazało się, że piękne ujęcia były okupione dużym wysiłkiem. Kreacja ważyła bardzo dużo, była niewygodna.

- Dla mnie była to mega emocjonalna lekcja, żeby wytrzymać na tych sesjach, żeby się nie poddawać, żeby też nie mdleć – powiedziała modelka.

 

Nie bójmy się marzeń

Anna Jagodzińska opowiadała również o życiu w Nowym Jorku,o współpracy ze znanymi projektantami i swojej wegańskiej restauracji w Warszawie. Wielkim wsparciem i pomocą zawsze służy jej mama.

Modelka uważa, że najważniejsze w życiu to kochać siebie i obdarowywać szacunkiem i miłością osoby, które są wokół.

- Stop negatywnym myślom i rzeczom. Powiedzmy komuś komplement. Bądźmy pozytywni, kolorujmy świat pięknem, a nie hejtem. Dobra energia do nas wróci – mówiła.

Anna Jagodzińska zachęcała gimnazjalistów, by nie bali się spełniać swoich marzeń, by odkrywali świat.

 

 

(A.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%