Zamknij

Popularna tania linia lotnicza grozi Polsce! Tam na wakacje już nie polecimy?

11:00, 16.09.2021 Źródło: Wirtualna Polska Aktualizacja: 11:12, 16.09.2021
Skomentuj Zdjęcie ilustracyjne. Fot. pixabay.com/pl/ Zdjęcie ilustracyjne. Fot. pixabay.com/pl/

Szef linii lotniczej Ryanair Michael OLeary zagroził wycofaniem lotów do Polski. W liście do premiera Mateusza Morawieckiego wyjaśnia, do czego mogą doprowadzić rządowe podwyżki. 

Chodzi o Plan skuteczności działania żeglugi powietrznej na lata 2020-2024, który przewiduje wysokie opłaty. Plan ten przygotował Urząd Lotnictwa Cywilnego. 

Zapisy tam zaproponowane uderzą, jak informuje portal Turystyka Wirtualna Polska "uderzą zarówno w prezesów polskich lotnisk, jak i operujące w Polsce linie lotnicze oraz ich pasażerów". 

Z podwyżkami nie zgadza się Michael OLeary, który napisał w tej sprawie do premiera Mateusza Morawieckiego. Grozi on możliwością wycofania lotów do Polski.

Jak informuje Port Lotniczy Gdańsk, w ich przypadku wiązałoby się to ze spadkiem połączeń o 30%. Dla pasażerów byłoby to na tyle dotkliwe, że w tych konkretnych kierunkach nie latają inne linie. 

- Ryanair lata dziś z Gdańska do następujących miejsc i miast: Aarhus, Alicante, Barcelona-Reus, Belfast, Billund, Birmingham, Bristol, Burgas, Chania/Kreta, Cork, Dublin, Edynburg, Goteborg, Hamburg, Kopenhaga, Korfu, Kijów-Boryspol, Kraków, Leeds-Bradford, Londyn-Stansted, Malta, Manchester, Mediolan-Bergamo, Newcastle, Odessa, Oslo-Torp, Pafos, Paryż-Beauvais, Piza, Santorini, Sztokholm-Skavsta, Vaxjo, Walencja, Wiedeń, Wrocław, Zadar - informuje Port Lotniczy w Gdańsku. 

OLeary pisze, że linie lotnicze nie będą w stanie ponieść zwiększonych kosztów. Jego zdaniem również polscy klienci linii lotniczych nie są gotowi na podwyżki. 

- Zagrozi to rentowności komercyjnej marginalnych tras w Polsce, z których większość łączy regionalne porty lotnicze. Wynikiem tego będzie utrata siatki połączeń, lokalnych miejsc pracy i powiązanych korzyści gospodarczych. Przeniesienie potencjału linii lotniczych z Polski będzie oznaczało jego relokację na trasy w innych krajach Europy Środkowej, dając im przewagę ekonomiczną nad Polską w okresie, gdy regiony konkurują o turystów i inwestycje zewnętrzne 

- tłumaczy szef Ryanaira. 

Jak podkreśla szef brytyjskiego przewoźnika linie lotnicze wciąż dotknięte są pandemią. Linie próbując podnieść się po kolejnych lockdownach obniżają ceny biletów, a zwiększenie opłat może tylko je pogrążyć. 

- Wzywamy Pański Rząd do zbadania proponowanych podwyżek cen i podjęcia interwencji w celu ochrony polskiej sieci połączeń lotniczych w okresie - kończy Michael OLeary,

(Źródło: Wirtualna Polska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%