Zamknij

Zmarł 39-letni lekarz. Czy anestezjolog przepracował się na śmierć?

14:13, 25.08.2021 Aktualizacja: 14:31, 25.08.2021
Skomentuj Fot. Daniel Wiśniewski Fot. Daniel Wiśniewski

Nie żyje lekarz z województwa dolnośląskiego. Po jego śmierci okazało się, że 39-latek spędzał w pracy ponad dwa razy więcej czasu, niż było wskazane. Dlaczego?

Informację przekazała Wirtualna Polska, która opierała się na materiale Dziennika Wałbrzych.

Doktor Leszek Pabis z Wałbrzycha zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek 23 sierpnia.  Dramat lekarza rozegrał się w jego własnym domu.

Mimo że reanimacja 39-latka trwała kilkadziesiąt minut, nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Co mogło być przyczyną jego śmierci?

- Przed śmiercią dr Leszek Pabis pracował w szpitalu nawet po 100 godzin tygodniowo. To ponad dwukrotnie więcej, niż należy – kodeks pracy wskazuje, że po ta liczba powinna wynosić 42. Jeden ze współpracowników zmarłego podkreśla, że wynikało to m.in. z deficytów kadrowych

- informują dziennikarze WP.

To oznacza, że spędzał w pracy ponad dwa razy więcej czasu, niż było wskazane.

Lekarze mówią wprost, że deficyty kadrowe w szpitalach są ogromne.

- Współpracownik doktora Leszka Pabisa podkreśla, że każdy oddział potrzebuje pomocy anestezjologa. Tym samym powrót pana Pabisa do domu bywał równoznaczny z nieprzeprowadzeniem zabiegu u części z pacjentów, co skłaniało 39-latka do pozostawania w pracy dłużej - kończą dziennikarze.

(D.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%