Samuraja większość osób kojarzy z wielkim wojownikiem. A na początku był to służący starszym ludziom. Dopiero czasy wojen uczyniły z niego legendę. W świecie samurajów honor był ważniejszy od życia, miecz stanowił część duszy, a głowa przeciwnika mogła otworzyć drogę do awansu.
O prawdziwej naturze japońskich wojowników, pełnej paradoksów i duchowej głębi, opowiadał podczas wykładu w sierpeckim ratuszu Jacek Kazimierowski — kolekcjoner, znawca, popularyzator kultury Japonii, a także prezes Polskiej Sekcji Miecza Japońskiego Stowarzyszenia Miłośników Dawnej Broni i Barwy. Spotkanie odbyło się w ramach cyklu „W czwartki o kulturze”. Gości powitała zastępca dyrektora Muzeum Wsi Mazowieckiej Bogusława Trojanowska.
Służący najwyższym dostojnikom
Zanim samurajowie stali się wojownikami, ich rola w społeczeństwie była zupełnie inna. Byli sługami. Jacek Kazimierowski opowiadał o starych kronikach, w których zapisano, że dostojnik japoński, który osiągnął 75 lat, miał prawo do osobistego opiekuna — samuraja. Jeśli starzec dożył 85 lat, otrzymywał dwóch samurajów. A gdy los pozwolił mu przekroczyć 95 lat, opiekowało się nim trzech ludzi oddanych nie walce, lecz służbie. Trwało to około dwieście lat. Potrzeba było wojen domowych i najazdów Mongołów, by narodzili się legendarni wojownicy.
Cenna głowa
W czasach wojen drogą do awansu na wojownika często była kradzież głowy. Liczyła się nie sama walka, lecz czyją głowę się przyniosło. W zamieszaniu bitewnym głowy cennych przeciwników przechodziły z rąk do rąk — ważne było tylko, kto dostarczy je do dowódcy. Nagrodą mogła być ziemia, tytuł, a nawet... przejście ze stanu chłopskiego do wojowniczego.
– To głowa otwierała drogę do awansu — podkreślił prelegent.
Z czasem wyodrębniła się grupa prawdziwych wojowników: tych, którzy nie walczyli z przymusu, ale z poczucia obowiązku i honoru. Samuraje wywodzili się z lokalnych elit. Ich misją było strzec porządku w prowincjach, pilnować ładu, chronić ziemię i ludzi. Stawali się coraz silniejsi. Wojna Genpei — walka między rodami Taira i Minamoto — sprawiła, że cesarz, dotąd symbol władzy absolutnej, został zepchnięty w cień. Prawdziwa siła spoczęła w rękach wojowników — i tak narodziła się era samurajów.
Cztery stany — porządek świata
Jacek Kazimierowski wyjaśniał też strukturę społeczną epoki Tokugawa. Shi-Nō-Kō-Shō — wojownik, rolnik, rzemieślnik, kupiec. Wojownikom nie wolno było handlować ani uprawiać roli. Żyli z pensji swoich panów, która często była niewystarczająca. Jedną z ciekawostek przedstawionych przez prelegenta było przepisywanie mięsa na receptę — w społeczeństwie, w którym jedzenie mięsa było zabronione przez zasady buddyzmu.
Epoka Edo przyniosła pokój, a wraz z nim konieczność zmian. Samurajowie, pozbawieni okazji do walki, musieli odnaleźć się w nowym świecie. Stali się nauczycielami, zarządcami, poetami. Rozwinęła się filozofia Bushidō — ścieżka wojownika, w której kaligrafia i ceremonia herbaty stały się równie ważne jak sprawność w boju.
Miecz — więcej niż broń
– Miecz to dusza samuraja — mówił Jacek Kazimierowski.
Każdy samuraj nosił dwa: długi - katana i krótki - wakizashi. Katana była narzędziem wojny. Wakizashi — towarzyszem życia codziennego. Te miecze przechowywano z nabożną czcią i przekazywano, jak skarb, z pokolenia na pokolenie.
Zanim wyciągnięto katany, królem pola walki był łuk yumi — długi, asymetryczny, pozwalający razić wroga z konia z ogromną siłą. Potem pojawiły się yari — włócznie, naginaty przypominające halabardy i wreszcie teppō — broń palna, która zakończyła erę samurajów na polach bitew.
– Najlepszy mistrz miecza nic nie zdziałał przeciwko kulom — stwierdził prelegent.
Jacek Kazimierowski prezentował różne rodzaje broni samurajskiej i opowiadał, jak zdobywał poszczególne egzemplarze. Jest posiadaczem miecza wykutego specjalnie dla niego, którego wykonanie trwało aż pięć lat.
Zmierzch legendy
Wiek XIX przyniósł zmierzch samurajów. Restauracja Meiji odebrała im przywileje, zakazała noszenia mieczy i zburzyła stary porządek.
– Część z nich przeszła do nowoczesnego świata — do armii, do policji, do handlu. Ale wielu po prostu zniknęło – mówił Jacek Kazimierowski.
Samuraje przestali istnieć, ale duch wojownika, wierności i honoru przetrwał w legendach. I nadal fascynuje.
Po zakończeniu wykładu uczestnicy spotkania mieli okazję zobaczyć wystawę poświęconą kulturze japońskiej. Wśród eksponatów znalazły się także przedmioty udostępnione przez Jacka Kazimierowskiego — m.in. zbroje, broń i drzeworyty. Słuchacze mogli wysłuchać kolejnej porcji ciekawostek o Kraju Kwitnącej Wiśni.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz