Zamknij

Szlakiem im. Bolesława Krzywoustego

14:52, 29.03.2021 A.M Aktualizacja: 19:03, 02.04.2021
Skomentuj

 

 

Nie zostawiaj Ultra śladów...” to indywidualny projekt biegowy 36-letniego płocczanina Przemysława Strąka. W czasie pandemii, kiedy wiele imprez jest odwoływanych, zawodnicy zaczynają sobie radzić sami.

 

Przemysław Strąk zaczął biegać dwa lata temu, kiedy waga (120 kg!) zaczęła mu sprawiać coraz większe problemy.

- Trzeba było w końcu o siebie zadbać. Na początku bieganie było dodatkową formą aktywności, a później „wkręciłem się” w to. I tak już zostało. Dla mnie najfajniejsze w tym wszystkim jest, że mogę przebyć na nogach ileś kilometrów. Lubię biegać w lesie, gdzie mogę zostać sam ze sobą – powiedział płocczanin.

Biegacz, który zaczął się specjalizować w ultramaratonach, postanowił przebiec trasę turystycznego szlaku czerwonego im. Bolesława Krzywoustego rozciągającą się pomiędzy Kutnem a Sierpcem.

– Starty w biegach stoją pod wielkim znakiem zapytania, trzeba znaleźć sobie coś zastępczego – stwierdził Przemysław Strąk.

Płocczanin chciał zmierzyć się z trasą, aby promować region pod względem turystycznym, ale także szerzyć ideę Leave No Trace (z ang. nie pozostawiaj śladu), opierającą się na siedmiu zasadach (planuj z wyprzedzeniem i przygotuj się odpowiednio do wyprawy, podróżuj i biwakuj w miejscach do tego przeznaczonych, śmieci zawsze zabieraj ze sobą, pozostawiaj miejsce takim, jakim je zastałeś, uważaj z ogniem, szanuj przyrodę, szanuj innych użytkowników szlaku), odzwierciedlających zrównoważoną postawę pomiędzy ochroną środowiska naturalnego, a uprawianiem turystyki w tymże środowisku.

Przemysław Strąk podzielił 128 km trasę na dwa odcinki: Sierpc – Płock (66 km) i Kutno – Płock (62 km). Wystartował ze Skweru im. Generała Augusta Fieldorfa „Nila” przy dworcu PKP w Sierpcu - z miejsca, gdzie zaczyna się szlak im. Bolesława Krzywoustego. Na pamiątkę pobytu w naszym mieście otrzymał od prezesa ognika TKKF „Kubuś” Jakuba Grodzickiego komin z logiem stowarzyszenia, a w rozgrzewce towarzyszyła mu Maria Zglińska.

Pierwszy dzień wyzwania przebiegł zgodnie z oczekiwaniami. Przemysław Strąk w niecałe osiem godzin pokonał 66 km. Nie udało się jednak przebiec całego szlaku. Drugiego dnia, po pokonaniu odcinka pomiędzy Kutnem a Gostyninem biegacz musiał zrezygnować, ale zapowiada, że wróci i dokończy bieg

(A.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%