Tradycji stało się zadość. Po raz dziewiętnasty Ognisko TKKF „Kubuś” Sierpc zorganizowało sportowe powitanie Nowego Roku. Nie brakowało chętnych do rozpoczęcia aktywnie 2024 roku.

Pogoda w poniedziałek, 1 stycznia 2024 r., nie rozpieszczała. Od rana padał deszcz. Wydawało się, że to odstraszy ludzi od wyjścia z domu. Jednak na parkingu w lesie walerianowskim pojawiło się wielu amatorów ruchu. Zebranych powitali prezes Ogniska TKKF „Kubuś” Jakub Grodzicki i dyrektor MOSiR Przemysław Burzyński.

— W 2005 r., kiedy po raz pierwszy się spotkaliśmy, leżało dużo śniegu. Żeby się przemieszczać, potrzebne były narty biegowe. Dziś trochę nam tego białego puchu brakuje, ale za to jest nas więcej — stwierdził Jakub Grodzicki.

Prezes i dyrektor złożyli wszystkim najlepsze życzenia, zdrowia, realizacji zamierzeń, osiągnięcia rekordów życiowych i wytrwania w realizacji postanowień noworocznych. Za pomyślność w nowym roku wzniesiono toast. A następnie wszyscy ruszyli na leśne trasy. Deszcz, jak na zamówienie, przestał padać. Najmłodszy uczestnik miał zaledwie dwa lata, a najstarszy ponad osiemdziesiąt. Biegacze biegali, piechurzy maszerowali. Każdy w swoim tempie i na odpowiednim dla siebie dystansie.

— Od lat tak zaczynamy nowy rok. Nie wyobrażam sobie, że można by to zrobić inaczej. Wtedy, jak nic, jakiś pech by się przyczepił — stwierdziła z uśmiechem jedna z uczestniczek.