Zamknij

Chirurgia w sierpeckim szpitalu

20:32, 13.08.2021 Aktualizacja: 20:34, 13.08.2021
Skomentuj fot. arch. prywatne fot. arch. prywatne

 

 

Grupa specjalistów, nowoczesny sprzęt i remonty na bloku operacyjnym wiele zmieniły w funkcjonowaniu Oddziału Chirurgii w Szpitalu w Sierpcu. O jego działaniu rozmawialiśmy z doktorem Mariuszem Obrębskim, szefem chirurgii.

 

Ostatni rok był trudny dla wszystkich. Pandemia wymusiła wiele zmian. Jak pański oddział poradził sobie w tym czasie?

Sierpecki szpital na wiele miesięcy stał się szpitalem covidowym. To dla całego personelu były bardzo trudne chwile. Szpital został poszatkowany, pocięty na strefy. Wszyscy chodzili w kombinezonach. Makabryczne czasy. Wszędzie, gdzie dało się doprowadzić tlen, stały łóżka. Mieliśmy pacjentów z okolic, ale też dowożono do nas chorych z innych stron Mazowsza. Oddział chirurgiczny był zamknięty. Nam cudem udało się utrzymać kadrę. Nie byli potrzebni chirurdzy, ale potrafiliśmy się przebranżowić i zajmować sprawnie pacjentami covidowymi. Nikt z nas nie zrezygnował z pracy.

Szczególnie pierwsza i druga fala dały nam się we znaki. Trzecia fala, ta wiosenna, była już bardziej do zaakceptowania. Mieliśmy więcej sprzętu i doświadczenie, jak walczyć z COVID-19.

 

Czy obawiają się państwo kolejnej fali?

Mam nadzieję, że ta kolejna fala, która się szykuje, nie będzie taka gwałtowna i dramatyczna. Z tego, co obserwujemy w Hiszpanii i Anglii, gdzie infekcja dotyka dziesiątki tysięcy ludzi dziennie, to nie ma tak ciężkich przebiegów choroby, jak wcześniej - mniej jest osób hospitalizowanych i mniej umiera.

W tej chwili koronawirus nas omija i niech już tak pozostanie. Cały personel został zaszczepiony. Każdy pacjent jest poddawany testowi antygenowemu. Także weryfikowani są odwiedzający chorych.

fot. archiwum prywatne

Czy udało się wrócić już do stanu sprzed zamknięcia szpitala dla chorych bez COVID-19?

Nie tylko się udało, ale ruszyliśmy też do przodu. Oprócz tego, co już robiliśmy, przeprowadzamy bardziej zaawansowane zabiegi, głównie onkologiczne. Mamy wyspecjalizowany zespół. W porozumieniu z Narodowym Centrum Onkologii w Warszawie przeprowadzamy zabiegi, których wcześniej w Sierpcu nie wykonywano. Już nie tylko pilne i nagłe przypadki, takie jak niedrożność, perforacja, czy krwawienie, bo takie rzeczy chirurdzy ogólni robią w całej Polsce - operujemy też chorych z wczesnymi nowotworami, którzy sami wybierają szpital, gdzie chcą się leczyć. Dążymy, by pacjenci z okolicy, którym jest potrzebna operacja, przychodzili do nas. Dziś np. u chorego z wczesnym rakiem odbytnicy wykonaliśmy niską resekcję odbytnicy bez stomii. Staramy się oszczędzić pacjentom lokalnym wyjazdów do aglomeracji, to zawsze duży stres.

Mamy też czterech lekarzy specjalizujących się w endoskopii. Bardzo zależy nam, by pomagać chorym we wczesnych stadiach, by leczyć jak najszybciej i jak najmniej inwazyjnie. Szkoda, że obecnie nie mamy programu badań przesiewowych w kierunku raka odbytnicy. Mam nadzieję, że ten temat szybko powróci, bo wszyscy wiemy, że profilaktyka jest najlepszą metodą leczenia.

 

W sierpeckim szpitalu pojawiło się dużo nowego sprzętu. Czy jest on wykorzystywany?

Oczywiście. Weszliśmy na wyższy poziom operacji tarczycy. To też głównie onkologia. Nowoczesny sprzęt dał większe poczucie bezpieczeństwa, które możemy zapewnić pacjentowi. Mamy aparat, który potrafi ocenić przewodzenie całej drogi nerwowej z mózgu do krtani. Kiedy wyizolujemy nerwy odpowiedzialne za głos, nerwy krtaniowe, aparat je namierza i potwierdza, że to nerw prowadzący głos do krtani. Możemy go pominąć, wyselekcjonować, wyciąć co potrzeba, a nerw zostaje. Wcześniej to było tak, że część pacjentów, głównie pacjentek, zmieniało głos albo go traciło, bo takie operacje wykonywało się w oparciu o doświadczenie i znajomość anatomii. Teraz mamy 100% pewności, że pacjentka będzie mówić. Wykonaliśmy już osiem operacji z użyciem aparatu. Wszystkie pacjentki mogą śpiewać w chórze.

 

A te, które nie śpiewały?

To mogą się zapisać. Oczywiście trochę żartuję. Ale dzięki operacji mają lżej, łatwiej oddychać, bo powiększone wole tarczycy guzowatej utrudnia tę czynność. Dzięki nowemu sprzętowi my też mamy łatwiej, bo prościej takie operacje wykonać, aczkolwiek są bardziej zaawansowane technicznie. Najważniejsze jest jednak dużo większe bezpieczeństwo. Pomijając zmianę głosu lub jego stratę, może się też tak stać, że pacjent nie może oddychać, gdy nie powiedzie się operacja. Wtedy trzeba wykonać otwór w tchawicy. U nas takich sytuacji nie ma i nie będzie. Operacje wykonujemy pod pełnym nadzorem monitoringu, a właściwie neuromonitoringu.

 

Wśród zakupionego sprzętu był też aparat do przeprowadzenia operacji urologicznych. Czy także on jest wykorzystywany?

Możemy się pochwalić postępami w urologii. Wspaniały sprzęt endoskopowy do kontroli układu moczowego od środka pomaga w wykonywaniu cystoskopii. Wprowadza się cienki endoskop do cewki moczowej i dalej można obejrzeć pęcherz moczowy i moczowody. Doktor Paweł Kaczmarzyk wykonuje wspaniale te operacje. Rozwija się też w kierunku onkologii. Doszło u nas już do wycięcia nerki z powodu raka. Tak, takie rzeczy też się w Sierpcu dzieją. Początkowo myśleliśmy, że będą to drobne operacje, np. powrózka nasiennego, może stulejka, może wodniak jądra. W tej chwili wykonywana jest już cystoskopia pęcherza, leczenie wczesnych stanów raka pęcherza moczowego. Chirurdzy pomagają urologowi, który jest jeden, ale jest bardzo ambitny, chętny do pracy. Ma wiele do udowodnienia na tym terenie, bo jest stąd, chce pokazać, że pomoże ludziom.

 

A ortopedia?

O ortopedii to już media ogólnopolskie pisały. Pacjenci z Warszawy przyjeżdżają do Sierpca na rekonstrukcję stawu kolanowego, bo u nas się nie czeka. Endoprotez nie zakładamy jeszcze, ale gdybyśmy mieli kontrakt z NFZ, to nie widzę problemu. Jak na razie, oddziały chirurgiczne szpitali powiatowych takich kontraktów nie dostają.

 

Jak długo obecnie czeka się na operację w Sierpcu?

Nie mamy problemów z kolejką. Staramy się na bieżąco wykonywać operacje. Niektórzy pacjenci potrzebują przygotowania, musimy zrobić badania, wtedy to się przeciąga. Jeśli ktoś przychodzi przygotowany do operacji, zdiagnozowany, to jesteśmy w stanie zoperować go w ciągu kilku dni. Mieliśmy pacjentkę, która umawiała się z nami telefonicznie. Wzięła urlop i przyleciała z Londynu na operację do nas, bo w Anglii nie mogła się doczekać na swoją kolejkę. Także telefonicznie też możemy umawiać operację, jeśli pacjent jest przygotowany, ma wszystkie dokumenty, niezbędne badania.

 

Szpital zmienia się nie do poznania. Wyposażenia zazdroszczą wam już w wielu miejscach.

To prawda. Działa już tomograf, nowa pracownia RTG. Buduje się nowa pracownia rezonansu magnetycznego. Zmiany są widoczne w każdym miejscu. Jest wsparcie finansowe z różnych stron. Naszym marzeniem jest rozwój kadry. Obecnie nasz zespół liczy sześć osób i dajemy sobie radę. Potrzebni są jednak wychowankowie, którzy kiedyś nas zastąpią. Pojawiają się stażyści, praktykanci i mam nadzieję, że zostaną na dłużej w Sierpcu.

 

Panie doktorze, a co pana zdaniem jeszcze by się w naszym mieście przydało?

Otworzyliśmy Poradnię Chirurgii Onkologicznej. Przyjmuje w niej doktor Mariusz Motyka i ja. Chcielibyśmy rozszerzyć tam diagnostykę raka piersi. To jest najbardziej niedoinwestowana choroba onkologiczna w powiecie, a często występująca. Potrzebny jest oczywiście sprzęt. Marzy nam się wykonywanie biopsji podciśnieniowej guzka piersi, biopsji mammotomicznej. Aparat, dzięki któremu wprowadza się igłę do piersi, pod ciśnieniem zasysa skrawki, wręcz wycina się guza bez robienia wielkiej rany, kładzenia pacjenta do szpitala. Małe guzki wycina się podczas biopsji. Są już takie aparaty, niestety dość drogie i finansowanie tej procedury przez NFZ jest trochę niedoszacowane. Ale są już takie możliwości. Niezbędny jest mammograf, aby prowadzić badania profilaktyczne i diagnostykę onkologiczną. Doktor Karol Łukasiak wykonuje już biopsje przezskórne piersi pod kontrolą USG. Trochę trzeba jeszcze poczekać, ale kiedy przyszedłem tu do pracy, nie marzyłem, że w tak krótkim czasie dokona się rewolucja. Myślę, że uda się nam i wdrożymy procedury związane z diagnostyką raka piersi, żeby nasze pacjentki nie musiały daleko jeździć i szukać pomocy.

Dziękuję za rozmowę

(A.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%