Zamknij

Culex pipiens nad powiatem sierpeckim. Owad nie oszczędza nikogo

20:56, 17.07.2020 opr. N./ fot. Pixabay Aktualizacja: 19:12, 18.07.2020
Skomentuj

Podobno istnieje na świecie 20 razy dłużej od człowieka. I wciąż świetnie sobie radzi, szczególnie tego lata. Culex pipiens, szerzej znany jako komar brzęczący lub komar pospolity, od kilkunastu dni jest owadem, którego obecność stała się wyjątkowo uciążliwa dla wielu z nas...

Na początku lata nic nie wskazywało, by w tym roku komarów miało być więcej niż zwykle. Obfite deszcze sprawiły jednak, że nieco spóźnione, lecz wyjątkowo krwiożercze i liczne chmary owadów wyruszyły na żer. Na niewiele się zdają środki ochronne w aerozolu, rozmaite odstraszacze, świeczki czy opaski. Ukąszenia mają nawet ci, którzy dotychczas uchodzili za wyjątkowo dla komarów nieapetycznych.

Na dodatek owady żerują nie tylko po południu, jak to zwykle bywało. W cieniu można zostać ugryzionym o dowolnej porze. Chwilę wytchnienia przynoszą jedynie dni nieco bardziej wietrzne, za którymi te zdeterminowane owady nie przepadają, podobnie jak za suchym powietrzem i - jak na wampiry przystało - słońcem.

Choć zwykliśmy mówić, że komary gryzą, tak naprawdę jesteśmy przez nie kłuci. Zresztą nie tylko my, bo komar jest w stanie pozyskać krew również od pozostałych ssaków, a nawet gadów czy innych owadów. Te miniaturowe żywe strzykawki najpierw wtłaczają pod skórę swoją ślinę, która zapobiega krzepnięciu krwi. Wielu by z tym polemizowało, ale podobno ślina ma też właściwości przeciwbólowe. Później krew jest wysysana. Wraz ze śliną komara w naszym organizmie mogą pojawić się groźne mikroorganizmy, na przykład zarazki wywołujące malarię. Na szczęście obecnie owady występujące u nas nie niosą zagrożenia epidemiologicznego. Komary mogą jednak przenosić również nicienie. Nicień pod skórą może wyglądać jak mały bąbelek z krostką na szczycie. Czasem wygląda jak nitka zatopiona w skórze lub błonie śluzowej. Niestety można się go pozbyć wyłącznie chirurgicznie. 

Ślina komara sprawia też, że występuje reakcja alergiczna - na skórze pojawia się obrzęk, rumień i drapiemy się na potęgę.

Samiec komara nie ma długiego żywota, kończy się on tuż po kopulacji. To samica, której uda się zdobyć krew, jest w stanie złożyć jaja. Bez krwi obcego organizmu rozmnażanie komarów nie jest możliwe. Samica może złożyć nawet 300 jaj. Składa je na powierzchni wody.

Jeśli mimo całej sympatii dla przyrody, chcecie trochę odstraszyć namolne owady, poniżej podajemy kilka sposobów i wskazówek, które dadzą nam odrobinę przewagi w tej nierównej walce.

1. Spróbuj nie pachnieć człowiekiem - komary przyciąga zapach potu. Za to podobno odpycha je m.in. woń octu, czarnego bzu i wanilii

2. Komarzyca, która nas ukąsiła, wydziela feromony i wabi kolejne. Trzeba więc szybko takiego komara zabić albo odgonić, bo zaraz zleci się ich więcej...

3. Stosuj odstraszacze - w postaci płynów, kremów lub w sprayu. Skuteczniejsze są te przeznaczone do użytku w krajach tropikalnych

UWAGA! Czytajcie instrukcje! Na rynku są też dostępne wabiki na komary. Spryskujemy takim preparatem np. szmatkę i wynosimy w oddalone miejsce. Nietrudno sobie wyobrazić, co stanie się, jeśli przez pomyłkę rozpylimy coś takiego na skórę :-)

4. Komary kochają wilgoć i stojącą wodę - jeśli szczególnie ich nie lubisz, na urlop jedź na pustynię, ewentualnie gdzieś, gdzie jest równie sucho

5. Przewagę nad mikrowampirami może dać odpowiedni strój. Podobno komary lepiej rejestrują ciemne kolory, a gorzej jasne. Oczywiście trudniej przedostać im się przez kilka luźnych warstw materiału. Muszą to być jednak materiały tzw. oddychające (patrz punkt 1.)

6. Nawet wyjątkowo zdeterminowany komar nie pokona bariery w postaci moskitiery - warto zabezpieczyć w ten sposób okna. Można rozwiesić też siatkę wokół łóżka - w bonusie uzyskasz wystrój rodem z baśni tysiąca i jednej nocy

7. Niektóre naturalne zapachy są szczególnie nielubiane przez komary. Owady te nie lubią bazylii, maciejki ani kocimiętki. Pomocne mogą okazać się też olejki eteryczne z trawy cytrynowej, goździkowy, eukaliptusowy, miętowy, paczulowy czy cytronelowy

8. A kiedy już zostaniemy ugryzieni, warto sięgnąć po maść łagodzącą. W aptece znajdziecie ich duży wybór. Jeśli nie jesteś akurat na randce, można ratować się też plasterkiem świeżo przekrojonej cebuli położonej na skórę

9. Podobno komary chętniej przylatują do osób z niedoborami witaminy B

10. Rozpal ognisko. Komary nie lubią dymu

11. Zaprzyjaźnij się z ptakami. Naszymi sprzymierzeńcami będą m.in. jaskółki i jeżyki, które przepadają za konsumpcją komarów

12. Polub ciemność - podobnie jak ćmy, komary lecą do światła!

A gdy wszystkie te sposoby zawiodą, zawsze można zamknąć się w (najlepiej klimatyzowanym) pomieszczeniu i przeczekać do jesieni, kiedy znowu zaczniemy tęsknić za wakacjami...

 

 

(opr. N./ fot. Pixabay)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%