W środowy poranek nie wszyscy odsypiali szaleństwa sylwestrowego wieczoru. Niektórzy postanowili rozpocząć 2020 rok „na mokro”. Sierpeckie morsy zanurzyły się w Jeziorze Bledzewskim.
Kiedy większość z nas szczelniej opatula się szalikiem i dopina mocniej kurtkę, oni zdejmują z siebie ubrania i wskakują do wody. I to nie tej w basenach termalnych, tylko w jeziorach, która często nawet latem bywa zbyt zimna na kąpiel. Mało tego, że wskakują, to jeszcze twierdzą, że nie ma lepszej aktywności niż morsowanie. W tym roku sierpecka grupa Mrozoodpornych zaczyna czwarty rok swojej działalności. Na początku była ich garstka. Dziś kąpie się już regularnie kilkadziesiąt osób. O ich poczynaniach i spotkaniach można dowiedzieć się z fanpage'a Mrozoodporni-Sierpc. Spotykają się w Ośrodku Wypoczynkowym w Bledzewie. Każde spotkanie zaczyna się od rozgrzewki. Zwykle jest to szybki marsz, marsz nordic walking lub bieg wokół jeziora. To dystans około 5,5 km.
- Człowiekowi robi się cieplej i chętniej pozbywa się ubrań – mówili morsujący.
Powitanie Nowego Roku wymagało odpowiedniej oprawy. Nie zabrakło krawatów, kapelusza, a nawet zimnych ogni. Wszyscy z uśmiechem weszli do wody.
- Zapraszamy kolejnych chętnych. Na początku przyjedźcie popatrzeć, a później to już samo pójdzie – zachęcają Mrozoodporni Sierpc.
Kolejne spotkanie już 6 stycznia – Trzej Królowie Morsują w Bledzewie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz