W sobotnie popołudnie, 16 sierpnia, w miejscowości Bledzewo (powiat sierpecki) doszło do tragicznego zdarzenia. Mężczyzna wszedł do lokalnego akwenu i po chwili zniknął pod powierzchnią wody. To, co miało być zwykłym letnim wypoczynkiem, w jednej chwili przerodziło się w dramat.
Na miejsce natychmiast skierowano służby ratunkowe. W akcji uczestniczyli strażacy z JRG Sierpc (z łodzią) oraz jednostka OSP Dziembakowo. Do działań włączono także wyspecjalizowane grupy ratownictwa wodno-nurkowego z JRG 1 Płock oraz JRG 1 Warszawa, która dysponowała sonarami służącymi do przeszukiwania dna zbiornika. Na miejscu obecna była również policja z łodzią oraz Zespół Ratownictwa Medycznego.
Po kilku godzinach intensywnych poszukiwań z wykorzystaniem nowoczesnego sprzętu i doświadczenia ratowników, udało się zlokalizować ciało 35-letniego mężczyzny. Mimo szybko podjętej akcji i pełnego profesjonalizmu wszystkich zaangażowanych służb, życia poszukiwanego nie udało się uratować.
To bolesne przypomnienie, jak nieprzewidywalne i niebezpieczne potrafią być nawet pozornie spokojne akweny. Utonięcia są wciąż jednym z największych zagrożeń podczas letniego wypoczynku w Polsce. Statystyki są alarmujące. Od początku kwietnia do połowy sierpnia 2025 roku w polskich wodach życie straciło już 145 osób. W samym czerwcu utonęło 31 osób, w lipcu – 56, a tylko do 16 sierpnia odnotowano kolejnych 19 przypadków. W ubiegłym roku liczba utonięć w kraju wyniosła 444 – z czego niemal połowa miała miejsce w czasie wakacji.
Ratownicy i służby apelują o rozwagę. Najczęstsze przyczyny tragedii nad wodą to kąpiele w miejscach niestrzeżonych, spożywanie alkoholu oraz przecenianie własnych umiejętności pływackich. Wystarczy moment nieuwagi i dochodzi do tragedii, której nie da się już cofnąć.
Wypoczynek nad wodą powinien być czasem relaksu, ale też odpowiedzialności. Wybieranie kąpielisk strzeżonych, rezygnacja z alkoholu, unikanie skoków do nieznanych akwenów i reagowanie na niebezpieczne zachowania innych – to zasady, które mogą uratować życie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz