Dworzec PKS w Sierpcu stał się ostatnio tematem wielu rozmów, plotek i żartów. Pomysłów na jego zagospodarowanie jest mnóstwo. Niektóre z nich już zaczynają być realizowane.

Uwagę na bałagan panujący przy dworcu PKS w Sierpcu zwrócili nam podróżni.
- Te piękne świerki ścieli wiosną. Żal było patrzeć, ale widać mieli wszelkie pozwolenia. Z tym, że uprzątnąć gałęzi to już nie ma komu – stwierdziła jedna z kobiet.

Same gałęzie większego problemu pewnie by nie stanowiły, chociaż na pewno najestetyczniejszym widokiem nie są. Jednak okazało się, że skoro już coś leży, to można koło tego położyć coś jeszcze. Takie prawo natury, które co prawda nigdy nie zostało opisane należycie, ale istnieje od wieków: śmieci przyciągają kolejne śmieci i jeszcze więcej śmieci.

- Nie rozumiem, jak to jest. Wszyscy przecież mają obowiązek płacić za wywóz odpadów. Na każdym podwórku jest kosz, więc dlaczego podrzucają śmieci, gdzie się tylko da – zastanawiała się czekająca na autobus.

Pojawiły się też obawy, że za chwilę przy dworcu będzie można oglądać szczury, bo w odpadach są pozostałości jedzenia.

- Jak nie dla ludzi, to może chociaż dla szczurów to będzie przyjazne miejsce – zaśmiał się młody człowiek.

I chociaż w tej chwili problem nie jest ogromny, to jednak najlepszą wizytówką miasta i jego mieszkańców nie jest. Dworzec należy do prywatnego właściciela i to on zobowiązany jest do utrzymania go w czystości, nawet jeśli śmieci są podrzucane przez innych. Ale tych, którzy przejeżdżają do nas, mało to obchodzi. Dworzec jest w Sierpcu, zatem opinie o jego wyglądzie są opiniami o naszym mieście i o nas.