Zamknij

Strajk generalny rolników trwa

02:56, 24.02.2024 Aktualizacja: 17:18, 25.02.2024
Skomentuj

 

 

Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność” 9 lutego 2024 r. ogłosił trzydziestodniowy strajk generalny. W ramach protestu blokowane są drogi w całym kraju. W powiecie sierpeckim po raz kolejny włączono się do tych działań.

 

Protest rolników dotyczy wprowadzenia nowych przepisów unijnych w ramach programu Zielony Ład oraz importu produktów rolnych z terenu Ukrainy. W powiecie sierpeckim we wtorek, 20 lutego 2024 r., rolnicy zablokowali rondo w Sierpcu, będące częścią drogi krajowej nr 10. Protestujący przyjechali m.in. z powiatów sierpeckiego, płockiego, żuromińskiego, ciechanowskiego, płońskiego. Szacowano, że było 300-400 osób. Ciągniki i inne maszyny rolnicze jeździły wokół ronda, na środku którego ustawiono taczki z gnojem i flagą Unii Europejskiej. Biorący udział w proteście rolnicy są zdesperowani. Żądają zmian w polityce państwa, które poprawią sytuację w rolnictwie.

— Strajkujemy, bo opłacalność jest mała, Unia wymyśliła durne przepisy, które ograniczają naszą produkcję, a w to miejsce sprowadzają ukraińskie zboże niespełniające żadnych norm — powiedział Krzysztof Dropiewski.

 

Nie dla Zielonego Ładu!

Rolnicy protestują przeciwko unijnemu Zielonemu Ładowi i zmianom we Wspólnej Polityce Rolnej. Protesty dotyczące tego postulatu odbywają się w całej Europie. Rolnicy obawiają się konsekwencji ich wprowadzenia. Dużo emocji budzi regulacja w sprawie ugorowania gruntów. Na początku ma to być 4%, a docelowo 10%.

Niech w Brukseli wyłączą 10% biurokratów, do porządnej roboty zagonią. Samoloty latają i nie przeszkadzają, ale uprawa przeszkadza — twierdzili rolnicy.

Strajkujący podawali przykład buraka cukrowego, którego uprawa na jednym hektarze wytwarza tyle tlenu, ile rocznie potrzebuje do oddychania aż 100 osób.

Wyłączając z produkcji 10% ziemi, okaże się, że kiedyś zabraknie żywności i będzie trzeba ją sprowadzać z daleka. A transport to przecież dodatkowa produkcja dwutlenku węgla. Czy ci ludzie są tego świadomi? — pytali protestujący.

 

Nie dla zboża z Ukrainy!

Rolnicy domagali się także zakazu importu niektórych towarów z Ukrainy i zaostrzenia kontroli tych, które wjeżdżają do Unii Europejskiej. Protestujący podkreślali, że nie mają nic przeciwko rolnikom ukraińskim. Uważają jednak, że zalewa nas towar, który produkowany jest w Ukrainie przez wielkie holdingi, m.in. z Belgii, Holandii, Francji, posiadające ogromne gospodarstwa.

Ceny wszystkich polskich produktów rolno-spożywczych lecą w dół w zastraszającym tempie, a i tak mamy problemy, żeby je sprzedać. Polacy jedzą techniczne zboże z Ukrainy, z którego robi się mąkę i piecze potem chleb. Produkcja u nich nie podlega takim reżimom jak u nas. Mogą używać tanich środków z pestycydami. Obejrzyjcie w sieci zdjęcia, jak wygląda to sprowadzone zboże. To nawet zwierzęta strach karmić, a co dopiero ludzi — mówili rolnicy.

Protestujący są zdeterminowani i zjednoczeni.

To jest nasza przyszłość. Chcemy być rolnikami, chcemy produkować dobrą żywność. Walczymy, żeby zauważono, jak ogromne problemy pojawiły się w polskim rolnictwie i że niedługo może zabraknąć polskich rolników — stwierdziła jedna z protestujących kobiet.

Maszyny rolnicze nie tylko blokowały rondo. Wiele traktorów do wieczora jeździło po ulicach Sierpca.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%