Płonąca gromnica, św. Agata i brzozowa gałązka — jak radzili sobie z piorunami nasi przodkowie? Dziś wiemy więcej o burzach, ale nie oznacza to jednak, że są mniej groźne. Mogli się o tym przekonać mieszkańcy Sierpca.
Wyładowania atmosferyczne od wieków fascynują ludzi. Wiemy coraz więcej o tym, co przyciąga pioruny, jak powstają burze. Ciągle jednak nie potrafimy ich ujarzmić. Żywioł ciągle jest niebezpieczny i nadal zaskakuje.
Dawne zabezpieczenia
Dawniej ludzie nie byli zabezpieczeni piorunochronami, nie znali przyczyn powstawania piorunów. Próbowali bronić się przed wyładowaniami. W domach, szczególnie na polskiej wsi, poważaniem otaczano św. Agatę. Na ścianach wisiały obrazy z jej wizerunkiem. W kościołach w dniu jej święta święcono sól i wodę, aby zapewnić domostwu ochronę przed pożarem. Po powrocie do domu gospodyni pokrapiała ściany domu poświęconą wodą, a przed nadciągającą burzą dodatkowo kropiła ,,na cztery strony świata”. Sypanie poświęconą solą w czasie pożaru miało spowodować zmianę kierunku wiatru, tym samym zatrzymać rozprzestrzenienie się ognia. W dzień świętej Agaty pieczono też chleb. Umieszczony pod strzechą miał zapewnić ochronę przed pożarem. Wierzono, że pomoże też zapalona i postawiona w oknie gromnica, która była poświęcona w dzień Matki Boskiej Gromnicznej, palma wielkanocna zatknięta za święty obraz czy brzozowe gałązki zebrane podczas procesji w Boże Ciało. Nie wolno było podczas burzy mieć na sobie nic czerwonego, kąpać się w wannie i koniecznie trzeba było zasłonić w domu lustra, bo nie dość że przyciągają pioruny, to podczas burzy można w nich ujrzeć ducha zmarłej osoby, a nawet niebezpiecznego upiora.
— Pamiętam, że moja babcia, jak w nocy słychać było grzmoty, budziła wszystkich, kazała się ubierać i być w gotowości, jakby piorun trafił w dom. Nie mogliśmy też siedzieć w skupieniu — wspomina jeden ze starszych mieszkańców Sierpca.
Zabezpieczenia dziś
Dziś jednym z najlepszych sposobów na ochronę domu jest instalacja odgromowa, czyli tzw. piorunochron. Warto też pomyśleć o systemie wyrównywania potencjałów i urządzeniu ochrony przepięciowej. Aby zapobiec ewentualnej awarii urządzeń elektrycznych, należy je nie tylko wyłączyć, ale i wyjąć wtyczkę z gniazdka. Powinno się też zamknąć okna i w miarę możliwości nie przebywać w ich pobliżu. Znawcy mówią, że jeśli oprócz zastosowania metod znanych nauce pomaga nam zyskać spokój zapalona świeczka, obraz na ścianie czy widok gałązki w wazonie, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby stosować tego rodzaju praktyki jako uzupełnienie posiadania piorunochronu.
Piorun uderzył w dom
W czwartek, 20 lipca, po godzinie piętnastej w Sierpcu zaczął padać deszcz. Było widać błyskawice i słychać odległe grzmoty.
— Przejeżdżałem przez pasy przy Trójce, kiedy nagle prawie jednocześnie zobaczyłem błyskawicę i usłyszałem grzmot. Samochód się ugiął. Miałem wrażenie, że odpadło w nim zawieszenie — opowiadał jeden z kierowców.
Okazało się, że piorun uderzył w jeden z domów przy ul. Bolesława Prusa. Ślady są widoczne na okazałym świerku, który przez chwilę zapłonął. Uszkodzeniu uległa m.in. elewacja budynku mieszkalnego, instalacja elektryczna oraz odbiorniki elektryczne będące na wyposażeniu domu. U sąsiadów nagle otworzyły się drzwi, z komina wypadły kratki wentylacyjne. Później okazało się, że piorun nie oszczędził też części instalacji fotowoltaicznej. Na miejsce przyjechała straż pożarna.
Nie była to jedyna interwencja strażaków tego dnia. W wyniku silnego wiatru zostały powalone trzy drzewa na jezdnię w miejscowościach Petrykozy, Gutowo-Stradzyno i Gołocin.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz