Zamknij

Ostatnie pożegnanie Pawła Wierzbickiego

08:50, 25.01.2021 A.M Aktualizacja: 08:51, 25.01.2021
Skomentuj

 

 

Odszedł sierpczanin, którego zapamięta kilka pokoleń mieszkańców miasta. Człowiek kochający sport i ludzi. Umiał i lubił nauczać, dzieląc się swoją pasją. Poczucie humoru, wspaniałe gawędy i radość, jaką czerpał z życia, sprawiały, że chciało się przebywać w jego towarzystwie.

 

Jan Paweł Wierzbicki urodził się w 1946 r. Od najmłodszych lat był związany ze sportem. Zdobył nawet brązowy medal na mistrzostwach Polski juniorów w biegu na 90 m przez płotki. W 1966 r. ukończył Studium Nauczycielskie w Płocku, w 1974 r. Wyższą Szkołę Nauczycielską w Bydgoszczy, a w 1983 r. studia magisterskie na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego w szkołach podstawowych w Borkowie Kościelnym, sierpeckiej Trójce i Dwójce. Był też doradcą metodycznym.

W 1964 r. został członkiem Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, a w 1969 r. uzyskał uprawnienia ratownika. Swoje umiejętności wykorzystywał jako ratownik na Jeziorze Urszulewskim, uczył też pływać. Od 1998 r. pracował na Krytej Pływalni w Sierpcu.

Za osiągnięcia w pracy zawodowej i szkoleniowej był wielokrotnie wyróżniany. Został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, srebrną i złotą odznaką Zasłużony Działacz Kultury Fizycznej oraz Za Zasługi w Rozwoju Sportu Szkolnego. W 2009 r. otrzymał medal Zasłużony dla Miasta Sierpca.

Paweł Wierzbicki zmarł 7 stycznia 2021 r.

 

Sierpczanin

„Ze smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Pawła, wyjątkowego sierpczanina, który pozostawił trwały ślad na kartach naszej lokalnej kroniki. To żal i ogromna strata dla nas wszystkich, zwłaszcza dla tych, którzy mieli okazję zetknąć się z nim. Trudno się z tym pogodzić, mieć świadomość, że już nigdy się go nie zobaczy.Paweł większość swojego życia spędził w Sierpcu, pracując jako nauczyciel wychowania fizycznego i realizując swoje życiowe zamiłowanie. Sukcesy osiągane w pracy zawodowej to niewątpliwie kontynuacja jego młodzieńczych pasji. Przez wiele lat angażował się w działania na rzecz lokalnej społeczności. Znany był jako doskonały nauczyciel, wieloletni członek WOPR, ratownik na Jeziorze Urszulewskim i w naszej sierpeckiej pływalni, ale przede wszystkim jako instruktor i sędzia zawodów - nie tylko lekkoatletycznych, ale też piłki ręcznej, siatkowej i koszykowej. To była jego pasja, która pochłaniała go bez reszty. Takiego go zapamiętamy.

Za osiągane w pracy zawodowej i szkoleniowej efekty był wielokrotnie wyróżniany odznaczeniami państwowymi i resortowymi oraz tytułem Zasłużony dla Miasta Sierpca”.

Burmistrz Jarosław Perzyński, przewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Malanowski wraz z radnymi oraz zastępca burmistrza Piotr Nowakowski

 

Nauczyciel

„Wieczność umarłych tak długo trwa, jak długo pamięcią się im płaci”.

Drogi Pawle!

Żegnam Cię w imieniu dyrekcji, koleżanek i kolegów nauczycieli, pracowników administracji i obsługi, uczniów i ich rodziców, a także w imieniu absolwentów oraz emerytowanych nauczycieli, pracowników administracji i obsługi szkoły.

Paweł miał ogromne poczucie humoru, nieraz rozbawiał wszystkich do łez swoimi anegdotami i w jemu tylko charakterystyczny sposób opowiadanymi historiami. Żegnamy Cię, Pawle, jako kolegę i przyjaciela, z którym przepracowaliśmy wiele lat, wychowawcę i nauczyciela wielu pokoleń młodzieży. Pozostawiłeś w historii szkoły pięknie zapisaną kartę.

W 1975 r. Paweł rozpoczął pracę zawodową i swoją przygodę jako nauczyciel wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 2 w Sierpcu. Pamiętam, jak 28 lat temu stawiałam pierwsze kroki jako młody nauczyciel w tej szkole, a on powitał mnie i innych młodych pedagogów z uśmiechem. To on pokazał nam, a zwłaszcza nauczycielom wychowania fizycznego, szczytny cel tego zawodu. Jako nauczyciel i wychowawca nie szczędził sił i czasu. Wciąż pragnął, aby w szkole działo się coś nowego w dydaktyce, a zwłaszcza w sporcie. Był prawdziwym pasjonatem sportu, który zarażał swoją pasją młodych nauczycieli, a także z niesłabnącym entuzjazmem i niewiarygodną energią propagował zdrowy tryb życia wśród najmłodszych. Jako wychowawca bez reszty poświęcał się przygotowaniom dzieci i młodzieży do rozgrywek sportowych, a jego umiejętności pedagogiczne dawały wymierne efekty w postaci bardzo dobrych wyników wychowanków na szczeblu ogólnopolskim, wojewódzkim i powiatowym.

Paweł to nie tylko nauczyciel i wychowawca, ale również ratownik wodny, instruktor, trener oraz znakomity organizator imprez sportowych dla dzieci i młodzieży. Obiektywny sędzia meczów, zawodów lekkoatletycznych oraz turniejów piłki ręcznej, nożnej, siatkowej, koszykowej. Ważnym etapem w jego pracy zawodowej było pełnienie funkcji nauczyciela doradcy metodycznego w zakresie wychowania fizycznego. Współpracował z sekcją metodyki wychowania fizycznego Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Naukowego Kultury Fizycznej Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie.

Był członkiem Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jako ratownik pracował na krytych i otwartych wodach na terenie całej Polski. Od 1998 r. pracował w sierpeckiej Krytej Pływalni, gdzie prowadził naukę pływania oraz organizował i sędziował liczne zawody pływackie. Imponującą pracę dydaktyczną i trenerską Pawła potwierdzają najwyższe odznaczenia państwowe i resortowe. Osiągnięcia na gruncie lokalnym doceniły wielokrotnie władze miejskie i powiatowe oraz dyrektorzy placówek, w których przez lata pracował.

Paweł Wierzbicki w zawodzie nauczyciela przepracował 40 lat. W 2005 r. przeszedł na zasłużoną emeryturę. Ale zawsze pamiętał o naszej szkole, która przez 30 lat była dla niego miejscem pracy. Interesował się życiem Dwójki, chętnie korzystał z zaproszeń na spotkania. Nie mogło zabraknąć Pawła na wycieczkach organizowanych dla pracowników szkoły, na które zabierał swoją żonę.

Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia przyszedłeś, by osobiście podziękować za świąteczne życzenia i przekazać życzenia od siebie i całej rodziny. Jak zwykle wypiliśmy kawę, podzieliłeś się swoimi przeżyciami, z ogromną dziadkową miłością opowiadałeś o swoich wnukach, rozbawiłeś kolejnym dowcipem. Wszystko to, o czym wspominam, sprawia, że jest nam szczególnie trudno pożegnać się z Tobą. Twoje nagłe i niespodziewane odejście napełnia nas żalem i smutkiem. Jesteśmy tu, by wspólnotą naszych serc i myśli zaświadczyć o tym, że pamięć o Tobie, Pawle, nie zostanie zatarta. Mimo bólu i smutku pociesza nas świadomość, że teraz doznasz prawdziwego szczęścia, bo „umierać musi, kto ma żyć”.

Twoje dobro i przyjaźń pozostaną w nas na zawsze. Nie mówimy - żegnaj, ale do zobaczenia. Spoczywaj w pokoju”.

Anna Trzcińska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Sierpcu

 

Ratownik

„Paweł Wierzbicki związany był z Krytą Pływalnią. Wrósł w jej krajobraz, pracując jako ratownik i ucząc pływania jako instruktor. Dzięki swojej wszechstronności uczył zarówno dzieci, jak i dorosłych, powierzone czynności wykonując bardzo solidnie, z dużym zaangażowaniem, wielką życzliwością i cierpliwością. Jeśli ktokolwiek potrzebował pomocy, zawsze służył radą. Wielokrotnie widziałem, jak pełniąc dyżur ratownika, nie umiał przejść obojętnie obok osoby pływającej - podpowiadał, co poprawić, na co zwrócić uwagę, aby było lepiej. Mimo że nie miał takiego obowiązku, robił to zupełnie spontanicznie i bezinteresownie. Był niezwykle uczynny, zawsze można było na niego liczyć. Wraz z jego odejściem tracimy życzliwego i miłego kolegę oraz niezwykle cierpliwego i dobrego człowieka. Łącząc się w bólu z rodziną, składamy cześć jego pamięci. Spoczywaj w pokoju”.

Marek Iwiński, kierownik Krytej Pływalni w Sierpcu

 

Sportowiec

,,Rano pobiegłem na stadion, zebrałem piasek z zeskoczni do skoku w dal. Paweł był bardzo dobrym lekkoatletą, bardzo daleko skakał. Myślę, że jeśli posypię tym piaskiem z naszej sierpeckiej skoczni Twoją trumnę, to będziesz Pawełku zadowolony. Nie mówię - żegnaj, ale do zobaczenia. Może już niedługo będziemy znów skakać, biegać, grać w piłkę…

Odszedł wielki człowiek, przyjaciel i kolega. Rodzinie składam wyrazy współczucia”.

Kazimierz Czermiński

 

Człowiek

,,Mając trzydzieści lat, próbowałam nauczyć się pływać. Zadanie mocno utrudniała mi fobia wody. Bardzo długo trwało przezwyciężanie lęku. Kiedy trafiałam na dyżur pana Pawła, chodził on za mną z długim kijem w ręku i tłumaczył, że nic mi się nie stanie, w razie czego poda mi ten kij i się go chwycę. Nie musiał tego robić, ale chciał. Kibicował każdej mojej próbie. Później przez lata spotykaliśmy się na zawodach sportowych. Zawsze mocno dopingował do większego wysiłku, pocieszał tych, którym nie poszło najlepiej i gratulował tym, którzy zwyciężali.

Kiedy kilka lat temu udało mi się go namówić, by znalazł czas na wywiad, przegadaliśmy kilka ładnych godzin. Z wielką swadą przeskakiwał z tematu na temat, wtrącał dowcipy. Kiedy przyszło do autoryzacji wywiadu, zastanawiałam się, co z niego zostanie wycięte. Wiele osób, gdy przeczyta, co mówiło, próbuje to ugładzić, zastanawia się, czy wypada, żeby takie rzeczy pisać. Pan Paweł, poza drobnymi poprawkami, nie zmienił nic - bo taki był i takie było jego życie. Będzie mi brakować kolejnej osoby”.

Anna Matuszewska

(A.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%