Ponad 18 tysięcy nocy i dni trzeba być razem w związku małżeńskim, by otrzymać medal Za Długoletnie Pożycie Małżeńskie. Trzy kolejne pary mieszkające w Sierpcu otrzymały to odznaczenie z rąk burmistrza Jarosława Perzyńskiego.
W Urzędzie Stanu Cywilnego w Sierpcu odbyły się trzy jubileuszowe uroczystości. Ponad pięćdziesiąt lat razem spędzili Wiesława i Ryszard Siecińscy, Krystyna i Andrzej Paczkowscy oraz Danuta i Czesław Pesta. Życzenia z okazji złotych godów złożył jubilatom włodarz miasta.
— Na pewno były to lata niełatwe, ale piękne przez to, że dzieliliście radość i trudy, jakie przynosił każdy dzień. Przez te wszystkie lata prowadziła was wzajemna miłość, szacunek i poczucie odpowiedzialności za współmałżonka, rodzinę, za jej dzień teraźniejszy i przyszłość. Należą się wam za to słowa uznania — powiedział Jarosław Perzyński.
Burmistrz wręczył parom przyznane przez Prezydenta RP medale Za Długoletnie Pożycie Małżeńskie. Były też życzenia i kwiaty. Jubilaci dzielili się wspomnieniami.
— Poznaliśmy się na majówce. Ślub wzięliśmy 24 kwietnia 1970 r. w sierpeckim Ratuszu. Mamy dwójkę dzieci. Doczekaliśmy się czworga wnucząt. Do szczęścia potrzeba nam jeszcze zdrowia, żeby móc razem dalej cieszyć się z życia — mówili państwo Siecińscy.
Państwo Paczkowscy spotkali się w Rumi. Przyjechali do Sierpca, kiedy powstawał browar. Receptą pana Andrzeja na długie życie jest bieganie. Najpierw za żoną, a później w maratonach.
— Mamy trójkę wspaniałych dzieci i pięcioro wnucząt. No i oczywiście czekamy na prawnuki — powiedziała pani Krysia.
Danuta i Czesław Pesta brali ślub w Gójsku.
— Poznaliśmy się na zabawie, jak miałam 16 lat, mąż 19. Trzy i pół roku chodziliśmy ze sobą. Do ślubu cywilnego byłam ubrana we wrzosową sukienkę, do kościelnego w tradycyjną, długą białą z welonem. Mieszkaliśmy z teściami w jednym pokoju z kuchnią przez trzydzieści lat i dogadywaliśmy się — opowiadała pani Danuta.
MAT
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz