O skutkach skoków do płytkiej wody na główkę powstały setki materiałów, filmów, artykułów. Nie zmienia to jednak faktu, że co roku nie brakuje amatorów tego sposobu spędzenia letniego wypoczynku. W ostatnim czasie doszło do wypadku na Jeziorze Urszulewskim.
Z informacji oficer prasowej Komendy Powiatowej Policji w Sierpcu mł. asp. Katarzyny Krukowskiej wynika, że 39-letni mieszkaniec powiatu działdowskiego spędzał czas nad wodą na niestrzeżonym kąpielisku nad Jeziorem Urszulewskim.
— W pewnym momencie wszedł na pomost i skoczył do płytkiej wody na tzw. główkę. Ten skok okazał się fatalny w skutkach. Uderzenie o twarde podłoże było przyczyną urazu kręgosłupa. Plażowicze wyciągnęli poszkodowanego z wody. Udzielono mu pomocy i powiadomiono służby ratunkowe. Z miejsca zdarzenia 39-latek został śmigłowcem przetransportowany do szpitala — poinformowała rzecznik.
Specjaliści ostrzegają, że skok na głowę do płytkiej wody może się skończyć wstrząśnieniem rdzenia ( chwilowe zaburzenia funkcjonowania rdzenia kręgowego, co powoduje zwiększone napięcie mięśniowe, ale można je odwrócić), złamaniem kręgosłupa (pacjent ma czucie i może poruszać kończynami, ale odczuwa dolegliwości bólowe, wymaga noszenia gorsetów usztywniających oraz kilkumiesięcznej rehabilitacji), przerwaniem rdzenia kręgowego (stanowi ono bezpośrednie zagrożenie życia), paraplegią (niedowład kończyn dolnych z zachowaniem sprawności kończyn górnych), tetraplegią (niedowład wszystkich kończyn z porażeniem mięśni tułowia), pentaplegią (niedowład czterokończynowy z zaburzeniami funkcjonowania układu oddechowego).
Wypoczywając, pamiętajmy o bezpieczeństwie swoim i swoich bliskich. Wakacje nie zwalniają od odpowiedzialności za swoje czyny.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz